Zniknął w Paryżu, ciało znaleziono w Zgorzelcu? Tajemnicza śmierć pana Gienka
Policja co roku znajduje w Polsce setki bezimiennych zwłok, czasem w stanie dalekiego rozkładu. W epoce badań genetycznych nie powinniśmy mieć problemu z ich identyfikacją. A jednak mamy.
- Na 95 procent to jest Gienek, tyle że na rekonstrukcji nos ma złamany w lewą stronę, a w rzeczywistości miał skrzywiony w prawo – znajomy Eugeniusza K. spod Nysy wielokrotnie oglądał rekonstrukcję wyglądu zaginionego. Pokazywał ją swojej rodzinie. - Gienek miał taką charakterystyczną twarz przez bardzo mocne skrzywienie nosa po złamaniu. W tym drugim przypadku lekarz też stwierdził wielokrotne złamanie nosa. Poza tym wzrost się zgadza, odstające uszy, dżinsowe spodnie.
Tajemnica paryskiego metra
To było jedno z bardziej tajemniczych, dotychczas nie rozwiązanych zaginięć z Opolszczyzny. Eugeniusz K., mieszkaniec wioski pod Nysą. 58 lat, spokojny człowiek, żonaty, jedno dziecko. Pracował w niewielkiej rodzinnej firmie, rzadko gdzieś wyjeżdżał, za granicą nie był nigdy. W listopadzie 2013 roku żona zabrała go na kilkudniową, zakładową wycieczkę do Paryża. 8 listopada 2013 roku uczestnicy wycieczki jechali już z centrum Paryża do hotelu, bo tego wieczoru mieli wracać do kraju. Na stacji Palais Royal czekali na przyjazd metra.
To było jedno z bardziej tajemniczych, dotychczas nierozwiązanych zaginięć z Opolszczyzny. Eugeniusz K., mieszkaniec wioski pod Nysą. 58 lat, spokojny człowiek, żonaty, jedno dziecko. Pracował w niewielkiej rodzinnej firmie, rzadko gdzieś wyjeżdżał, za granicą nie był nigdy. W listopadzie 2013 roku żona zabrała go na kilkudniową, zakładową wycieczkę do Paryża.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień