Wojewoda zarabia mniej niż prezydenci. A zwykli urzędnicy?

Czytaj dalej
Fot. Artur Szymczak
Jarosław Miłkowski

Wojewoda zarabia mniej niż prezydenci. A zwykli urzędnicy?

Jarosław Miłkowski

- Szału nie ma! - żartuje jeden z urzędników, podkreślając, że wysokie zarobki w samorządach to mit. - Nie licząc szefów miast i gmin - zastrzega.

- Jakie są moje zarobki? Trudno mi ocenić. To sprawa bardzo osobista, choć wiadomo, że każdy chciałby zarabiać więcej. Jednak zdaję sobie sprawę, że zarobki wynikają ze stanu budżetu miasta. A w Zielonej Górze jest tak dużo wydatków... - opowiada nam Monika Wiśniewska, kierownik biura prezydenta Janusza Kubic¬kiego. Włodarz południowej stolicy województwa opublikował niedawno średnie zarobki w jego urzędzie. Listę zaczął od siebie samego, informując, że „na rękę” otrzymuje 8.682 zł. Jego zastępcy: Wioleta Haręźlak, Dariusz Lesicki i Krzysztof Kaliszuk zarabiają 7.306 zł miesięcznie. Następni są dyrektorzy departamentów, sekretarz i skarbnik - średnio 6.009 zł. Naczelnicy i kierownicy biur inkasują 4.250 zł, a pracownicy urzędu miasta otrzymują średnio 2.534 zł.

Sprawdziliśmy też, jak wygląda to w innych samorządach. W północnej stolicy, najlepiej zarabiającym w urzędzie jest oczywiście prezydent Jacek Wójcicki, który „na rękę” otrzymuje 8.402 zł. Niewiele mniej zarabiają jego zastępcy: Janusz Dreczka - 8.302 zł netto, Jacek Szymankiewicz 8.224 zł, i Łukasz Marcinkiewicz 7.873 zł. Warto jednak podkreślić, że różnica w zarobkach wynika jedynie z wysługi lat, bo każdy z wiceprezydentów ma takie samo wynagrodzenie zasadnicze (5.600 zł brutto), dodatek funkcyjny (2.100 zł brutto) i specjalny (3.000 zł brutto). Podobnie jest w przypadku sekretarz miasta Agnieszki Stanisławskiej.

1.389 - Od takiej kwoty rozpoczynają się zarobki szeregowych urzędników w Gorzowie Wlkp.

Co o zarobkach mówią sami urzędnicy? - Ja ze swoich zarobków jestem zadowolona, nie są najgorsze - słyszymy od Agnieszki Surmacz, dyrektor wydziału inwestycji i remontów dróg w gorzowskim urzędzie miasta. Według wyliczeń urzędu, zarabia 5.260 zł netto. Na dziś w prywatnej firmie budowlanej mogłaby zarabiać dwa razy więcej. Prawda jest jednak taka, że stawki w urzędach mocno się wahają. - Kilka lat temu było tak, że ludzie zatrudniali się u nas za 2,5 tys. zł brutto. Dziś mam sześć wakatów, bo kandydaci mają za duże wymagania finansowe i urząd nie jest ich w stanie spełnić - mówi Surmacz. Dodajmy jednak uczciwie, że w branży budowlanej fachowiec zawsze jest w cenie. Jeśli chodzi o niższe szczeble urzędnicze, w gorzowskim magistracie początkujący pracownik może liczyć na zarobki między 1.389 a 1.738 zł „na rękę”. Z kolei średnia pensja dyrektora ok. 4.456 zł netto. Co ciekawe, lepiej od niektórych urzędników, zarabia kierowca w magistracie. Jego pensja to 3.296 zł.

Wojewoda Władysław Daj¬czak zarabia mniej od prezydenta Zielonej Góry, Gorzowa czy Nowej Soli. W sumie jest to bowiem 7.978 zł netto. Robert Paluch, wicewojewoda, dostaje na rękę 6.697 zł. Dosyć dobrze zarabiają jednak dyrektorzy wydziałów. Średnia zarobków dla 12 osób to 6.260 zł netto (średnia zarobków dla całego urzędu wojewódzkiego to z kolei 2.361 zł netto).

W przypadku Urzędu Marszałkowskiego najwięcej zarabiają członkowie zarządu - średnio jest to ok. 7.581 zł netto. Zarobki dyrektora departamentu oscylują w granicach 6.205 zł, kierownika wydziału 4.157 zł, inspektora 2.615 zł, a podinspektora 2.286 zł.
Jeśli chodzi o mniejsze samorządy, zarobki są w miarę podobne. W Nowej Soli średnia pensja prezydenta to 8.637 zł netto, wiceprezydenta niewiele mniej, bo ok. 8 tys. zł. Tu jednak też - tak jak w Gorzowie - niewielkie różnice wynikają z dodatków za wysługę lat. Wadim Tyszkiewicz prowadził wcześniej prywatną firmę, stąd stawki odnośnie umowy o pracę liczą mu się dopiero od 14 lat, od kiedy jest prezydentem. Jego zastępca wspomnianych dodatków ma więcej, gdyż wcześniej pracował na etacie.
- Szału nie ma! - żartuje jeden z szeregowych pracowników urzędu, podkreślając, że wysokie zarobki w urzędach to mit. - Są osoby, które zarabiają „na rękę” nieco ponad 1.300 zł - zaznacza.

W Żarach najwięcej zarabia burmistrz (8.278 zł netto), jego zastępca nieco ponad 250 zł mniej. Skarbnik dostaje tu „na rękę” 7.369 zł, sekretarz 5.386 zł. Średnia wszystkich pracowników jest na poziomie 3.216 zł netto. W Strzelcach Kraj. średnia płaca pracowników w urzędzie wynosi 2.550 zł.

Jarosław Miłkowski

Jestem dziennikarzem gorzowskiego działu miejskiego "Gazety Lubuskiej". Zajmuję się tym, co na co dzień dzieje się w Gorzowie - opisuję to, co dzieje się w magistracie, przyglądam się miejskim inwestycjom, jestem też blisko Czytelników. Często piszę teksty o problemach, z którymi mieszkańcy przychodzą do naszej redakcji w Gorzowie (Park 111, ul. Sikorskiego 111, II piętro). Poza tym bliskie mi są tematy związane z Kościołem. Od dzieciństwa jestem też miłośnikiem żużla, więc zajmuję się też tą dyscypliną sportu. Gdy żużlowcy rozgrywają sparingi, turnieje szkoleniowe a także jeżdżą w turniejach za granicą Polski, wybieram się tam z aparatem fotograficznym.

Pro Media Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Pro Media Sp. z o.o.