Wiola Gaida i jej wielki skok do Azji. Jak się zostaje modelką
Teraz jest na kontrakcie w Hongkongu. Wcześniej pracowała w Tajlandii i na Tajwanie. Można ją oglądać nie tylko na wybiegu, ale i w azjatyckiej telewizji oraz polskich serialach.
- Jestem przykładem na to, że każdy może wyrwać się w świat i zrobić karierę, jeśli tylko tego chce i będzie ciężko pracować - mówi Wiola Gaida. - Chciałabym moich rówieśników wyrwać z kanap i natchnąć do działania.
- Moja młodsza siostra Natalia pracuje w radiu internetowym Strefa S. przy domu kultury w Oleśnie - dodaje Wiola. - Wierzę, że Natalia zrobi karierę jako gwiazda rocka.
To wcale nie było tak, że Wiola marzyła o karierze modelki. Prawdę mówiąc, pierwszą osobę, która zaproponowała jej wyjście na wybieg, wyśmiała. Było to zaledwie trzy lata temu w opolskiej Karolince. Wiola pojechała do galerii handlowej kupić buty na bal 18-latków. Podeszła do niej rekruterka, szukająca dziewczyn dla agencji modelek. To właśnie jej Wiola powiedziała wtedy, że przenigdy nie zostanie modelką.
- Nigdy nie mów nigdy, a ja przy okazji pozdrawiam Martę Machę z Opola, która mnie zaczepiła wtedy w Karolince - śmieje się dzisiaj Wiola.
- Kariera modelki to bajka o Kopciuszku, który ubrał się w kryształowe pantofelki i prysły wszystkie jego problemy, została tylko ciężka praca. I umiejętność wyjścia z chwilowych dołków.
- Od kilku dni jestem ambasadorką działalności dobroczynnej Eye Fund w Hongkongu, finansującej potrzebującym operacje oczu - mówi Wiola Gaida. - Jestem także oficjalnym ambasadorem fundacji Oasis for Hope. Niedługo polecę do Szanghaju na otwarcie ich nowej kliniki.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień