Większe Opole. Dobrzeń Wielki nie weźmie milionów od Opola

Czytaj dalej
Fot. PolskaPress
Artur Janowski

Większe Opole. Dobrzeń Wielki nie weźmie milionów od Opola

Artur Janowski

Blisko 10 milionów złotych ma trafić z Opola do Dobrzenia Wielkiego. Gmina tych pieniędzy jednak nie chce. Zapowiada likwidację szkół.

Wsparcie gminie jest niezbędne. Po 1 stycznia 2017 roku - kiedy dojdzie do powiększenia miasta - Dobrzeń Wielki - który straci m.in. podatki z Elektrowni Opole i sołectwa - będzie mieć dużą dziurę w budżecie.

Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola już wiele miesięcy temu zapowiedział, że będzie chciał gminie pomóc. Dlatego w projekcie uchwały rady miasta Opola zapisano sumę ponad 9,9 miliona złotych pomocy.

Pieniądze miałyby być przeznaczone na bieżące utrzymanie czterech szkół w tym liceum, które od wielu lat jest oczkiem w głowie mieszkańców.

Opole chce też przeznaczyć pieniądze na sfinansowanie zadań związanych z kulturą oraz sportem. Jest też kwota na tzw. "janosikowe", które Dobrzeń Wielki płaci do kasy państwa jako bogata gmina.

Stolica regionu - która na powiększeniu zyska finansowo - zgodziła się także pomóc w budowie drogi na ulicy Strzelców Bytomskich w Chróścicach.

- Obiecałem pomoc i z tej deklaracji chcę się wywiązać, teraz ruch po stronie rady miasta, a potem także po stronie gminy - przyznaje Wiśniewski.

Decyzja radnych Opola już w czwartek i choć jednomyślności raczej nie będzie, to przegłosowanie uchwały jest pewne. Inaczej sytuacja przedstawia się w Dobrzeniu Wielkim. Przedstawiciele gminy twierdzą, że pieniędzy nie przyjmą.

- Taka deklaracja padła w ubiegłym tygodniu w Sejmie, gdzie rozmawialiśmy o problemach, jakie wywołało obecne powiększenie Opola - przyznaje poseł Ryszard Wilczyński. - Uważam, że winowajcą jest rząd, który zgodził się na ten proces. Władze Opola miały prawo do wniosku, ale to rada ministrów powinna podjąć racjonalną decyzję i nie być przeciwko mieszkańcom.

Henryk Wróbel, wójt Dobrzenia Wielkiego, twierdzi, że ci sami mieszkańcy gminy nie chcą pomocy od Opola. - Nie weźmiemy tych pieniędzy - deklaruje Wróbel.

Tyle, że to oznacza, że w 2017 roku w kasie gminy zabraknie sporej kwoty. Konieczne będą kolejne cięcia, zwolnienia pracowników urzędu gminy. Nie będzie też pieniędzy na funkcjonowanie szkół.

- Kolejnym ruchem będą likwidacje tych placówek - zapowiada wójt.

Artur Janowski

Pro Media Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Pro Media Sp. z o.o.