Gmina Byczyna straciła 115 tysięcy złotych. Kogo to obchodzi?

Czytaj dalej
Fot. Mirosław Dragon
Mirosław Dragon

Gmina Byczyna straciła 115 tysięcy złotych. Kogo to obchodzi?

Mirosław Dragon

Strażacy z Kostowa zdobyli dotację unijną na świetlicę. Sprawę prowadziła gmina Byczyna. Przez nieprawidłowości stracono 115 tys. zł dotacji. Po 4 latach przyznano, że zawinił brat wiceburmistrz. Ale sprawa się przedawniła.

To kolejna afera w Byczynie, na której finansowo traci gminna kasa. W sierpniu radni umorzyli strażakom z OSP Kostów 115 847,26 zł zadłużenia wobec gminy. Dług ten wisiał od czterech lat. Sprawa sięgała poprzedniej kadencji, kiedy burmistrzem był Ryszard Grüner (PSL). Gmina postanowiła wtedy zbudować w Kostowie od podstaw świetlicę wiejską za pieniądze z Unii Europejskiej. Żeby móc zdobyć tak dużą dotację unijną, formalnym inwestorem zostało stowarzyszenie: Ochotnicza Straż Pożarna w Kostowie. Ale to gmina przygotowała wniosek o inwestycję. Pożyczyła też strażakom pół miliona na budowę.

Strażacy mieli zwrócić pożyczkę z dotacji unijnej, która miała wynieść właśnie 500 tysięcy zł. Problemy się zaczęły, kiedy kontrola z Urzędu Marszałkowskiego w Opolu wykryła nieprawidłowości. M.in. we wniosku o dotację wyliczono 800 m kw. dachu, a okazało się, że dach jest dwa razy mniejszy...

Strażakom okrojono dotację o ponad 115 tysięcy zł, w związku z czym nie mieli z czego oddać gminie pożyczki.

Burmistrz Byczyny Robert Świerczek obiecywał walkę z kumoterstwem, marnotrawstwem i korupcją. Teraz nie pozwala na wgląd do dokumentów, które pachną aferami.

Pozostało jeszcze 85% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Mirosław Dragon

Jestem dziennikarzem oraz wydawcą online „Nowej Trybuny Opolskiej" i portalu internetowego Nto.pl


Można do mnie pisać: [email protected] lub dzwonić: 510 026 553.


Jestem dziennikarzem multimedialnym: oprócz pisania artykułów, robię też zdjęcia, a także nagrywam i montuję reporterskie wideo.


Moje artykuły i materiały dziennikarskie miały w ubiegłym roku łącznie ponad 25 milionów odsłon.


Wykrywam afery, patrzę władzy na ręce, ale też opisuję historię lokalną, przedstawiam interesujące inicjatywy i ciekawych ludzi.


Najbardziej szczęśliwy jestem wtedy, gdy uda się pomóc potrzebującym ludziom, chorym dzieciom. To są momenty, kiedy okazuje się, że jesteśmy z czytelnikami i darczyńcami jedną wielką rodziną!

Pro Media Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Pro Media Sp. z o.o.