Firma z województwa śląskiego chce przebudować starą ciepłownię Froteksu w Prudniku. Ma tu powstać elektrownia opalana słomą. - Nie chcemy więcej smogu - mówią mieszkańcy i zbierają podpisy pod protestem.
Spółka „Elektrownia Prudnik”, należąca do śląskich udziałowców, wystąpiła do burmistrza o wydanie decyzji środowiskowej. Trzeba w niej określić warunki budowy i użytkowania projektowanej elektrowni. Burmistrz Prudnika najpierw poprosił o przedstawienie raportu, jak uruchomienie elektrowni wpłynie na środowisko. Z dokumentu, przygotowanego przez firmę Investeko ze Świętochłowic, wynika, że wpływ elektrowni na ludzi będzie mały, nie przekroczy żadnych norm dopuszczonych w przepisach. Firma uważa wręcz, że nastąpi redukcja zanieczyszczeń w mieście. Dlaczego? Bo zamiast starych trzech kotłów węglowych, jakie stoją tu od czasu Froteksu, inwestor zainstaluje jeden nowy kocioł opalany biopaliwem, czyli słomą. Problem w tym, że stare kotły nie działają od 2010 roku, gdy Froteks zakończył działalność. I mieszkańcy przyzwyczaili się, że ciepłownia już nie dymi.
- Dokumenty w tej sprawie niebawem będą dostępne w urzędzie dla wszystkich zainteresowanych.
- Będzie też czas na składanie wniosków.
- A mieszkańcy już rozpoczęli akcję zbierania podpisów pod protestem przeciwko elektrowni.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień