W pół roku zniknęło 20 tys. Polaków. Kto ich ukradł. I kto zohydza Polkom rodzenie dzieci. Jak demokracja splata się z demografią

Czytaj dalej
Zbigniew Bartuś

W pół roku zniknęło 20 tys. Polaków. Kto ich ukradł. I kto zohydza Polkom rodzenie dzieci. Jak demokracja splata się z demografią

Zbigniew Bartuś

Polaków ubywa. Ubywa w Polsce, bo akurat w innych krajach, od Niemiec i Norwegii po Anglię i Irlandię Polki rodzą niemal równie chętnie, jak Sudanki i Bangladeszanki. A nasza śmiertelność jest tam dużo niższa!

Zapytałem ostatnio Kasię, 30-letnią córkę koleżanki, dlaczego od ładnych pięciu lat wspomina o dziecku, a nie decyduje się na jego urodzenie. Odparła, że nie wie, czy chce urodzić w Polsce. Może lepiej w Holandii (gdzie centrala jej firmy przyjęliby ją w otwartymi ramionami)? Albo na Wyspach?

– Ło matko (potencjalna), ale czemu?! – wykrzyknąłem.

Odpowiedziała wariacją na temat dowcipu (?) o Polaku i Holendrze, którzy schwytali złotą rybkę. Rybka im mówi: Macie, wiadomo, jak to w klasycznej bajce, po trzy życzenia, ale u mnie działa to tak, że jak ty coś wybierzesz, to sąsiad dostanie tego dwa razy więcej. Holender strasznie się ucieszył, bo lubi swojego sąsiada i dobrze mu życzy. Poprosił o ładny, ale niezbyt ostentacyjny dom (sąsiad dostał dwa), wygodny samochód (sąsiad dostał dwa) i wakacje na Karaibach (sąsiad dostał ekstra zorze polarne w Islandii). Polak kazał urwać sobie rękę i nogę oraz wybić oko.

- Taki mamy klimat. To jak tu rodzić? Jak mogłabym coś takiego zrobić dziecku, żeby musiało wybierać między TVP a TVN? - skwitowała niedoszła (na razie) matka-Polka.

Pisaliśmy niedawno, że co czwarty mieszkaniec naszego kraju (z przewagą mieszkanek) zastanawia się nad opuszczeniem ojczyzny, może nawet na stałe. Wprawdzie odsetek ów stopniał w pięć lat o połowę, co rząd (w znacznej mierze słusznie) przypisuje „znaczącej poprawie sytuacji ekonomicznej polskich rodzin”; zaznacza przy tym (w znacznej mierze niesłusznie), że jest to „efekt polityki gospodarczej i socjalnej obecnej koalicji”. Poprawa sytuacji ekonomicznej Polaków wynika głównie z najlepszej od 20 lat koniunktury gospodarczej w północnej Europie, która kupuje nasze towary i usługi. Dzięki temu firmy w Polsce pracują pełną parą i ludzie mają pracę, wynagrodzenia rosną najszybciej w tym stuleciu itp.

Finansowa sytuacja Polaków jest dobra jak nigdy w dziejach, a próby jej porównywania np. z rokiem 1982, czyli arcyczarnym okresem po wprowadzeniu stanu wojennego, są zabójczo śmieszne i w ogóle nie na miejscu. Ale właśnie wtedy, w pierwszych sześciu miesiącach zamordyzmu Jaruzelskiego, Kiszczaka i im podobnych, w erze braku wszelakich towarów i nadziei, Polki urodziły 360 tys. dzieci, zaś w całym roku 1982 – 705 tys., czyli najwięcej od lat… pięćdziesiątych! Natomiast w pierwszym półroczu najdostatniejszego w dziejach Polan roku 2018 urodziło się nad Wisłą 194 tys. dzieci, o ponad 6 tys. mniej niż w 2017, co notabene osłabia wiarę w magiczną moc 500 plus.

Warto dodać, że w całym 1982 r. zmarło niespełna 338 tys. Polaków, podczas gdy w 2017 r. – niemal 403 tys. i był to, niestety, rekord w całych dziejach powojennych. Teraz szykuje się nowy, bo w pierwszym półroczu pożegnało się ze światem TVP i TVN aż 215 tys. z nas. Żyjemy najdłużej w naszej historii – ale przecież nie wiecznie. W efekcie populacja Polaków nad Wisłą kurczy się szósty rok. Tylko w tym półroczu – o 20 tysięcy osób.

Ile z nich można uznać za ofiary wspomnianego przez Kasię „klimatu” – wojny PiS z resztą politycznej ferajny? I ilu Polaków się przez to nie narodziło?

Zbigniew Bartuś


Dziennikarz, publicysta, felietonista Dziennika Polskiego (na pokładzie od 1992 roku) i mediów Polska Press Grupy, współtwórca i koordynator Forum Przedsiębiorców Małopolski, laureat kilkudziesięciu nagród i wyróżnień dziennikarskich (w tym Wolności Słowa, Dziennikarz Ekonomiczny Roku, Nagroda Główna NBP, Nagroda Grabskiego, Nagroda Kwiatkowskiego, Grand Prix Dziennikarzy Małopolski, nominacje do Grand Press).


 

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Pro Media Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Pro Media Sp. z o.o.