Ustawa o mniejszości przepadła: Ślązacy są wkurzeni, ale chcą walczyć dalej

Czytaj dalej
Fot. Lucyna Nenow / Dziennik Zachodni
Agata Pustułka

Ustawa o mniejszości przepadła: Ślązacy są wkurzeni, ale chcą walczyć dalej

Agata Pustułka

Marcel Wawrzynek mógłby spokojnie siedzieć na emeryturze, ale nie może, bo w jego żyłach płynie... niebiesko-żółta krew. Jest jednym z ponad 140 tysięcy zawiedzionych Ślązaków, którzy podpisali się pod projektem ustawy uprawniającym ich do nazwania się mniejszością etniczną.

Marcel Wawrzynek to emerytowany górnik z kopalni „Halemba”, dzisiaj przedsiębiorca, który pomaga żonie prowadzić lokal w Chorzowie, zaś w czasie wolnym angażuje się społecznie, walcząc o... autonomię Śląska. Jak sam mówi, „płynie w jego żyłach niebieska i żółta krew” (śląskie barwy), ale u niego to z naciskiem na niebieską, bo jest fanem Ruchu Chorzów. Wiadomo... „Niebiescy”.

Pan Marcel jest jednym z ponad 140 tysięcy zawiedzionych Ślązaków, którzy podpisali się pod projektem ustawy uprawniającym ich do nazwania się mniejszością etniczną. Ale nic z tego nie wyszło. Posłowie PiS i Kukiz’15 uznali, że ta „nagroda” się Ślązakom nie należy. Zresztą w poprzedniej kadencji, gdy karty rozdawała Platforma, również do sprawy podchodzono z „polityczną ostrożnością”.

- Tylko wy, ludzie, dobrze zrozumcie, co to znaczy autonomia, bo wielu tych niby wykształconych to nawet nie wie i od razu mówi „nie” - wyjaśnia Wawrzynek.

Dla niego autonomia będzie wtedy, gdy w regionie zostanie większość wypracowanych pieniędzy, a część, tę mniejszą „to niech już sobie do Warszawy wezmą”.

- Autonomia to samorządność tylko na wyższym szczeblu - tłumaczy.

Zawsze był wśród swoich

Wawrzynek był jednym z tych, którzy dwa lata temu zbierali podpisy pod obywatelskim projektem ustawy. Ślązacy mniejszość etniczna?

- Ale to się nam należy jak psu buda - wyjaśnia Wawrzynek i dodaje: - Ja nie z tych spokojnych, niby „dupowatych” Ślązaków. Ja jestem Ślązak energiczny - ocenia. Jednym zdaniem - nie pozwoli sobie w kaszę dmuchać.

Dzieciństwo spędził w Hajdukach. W czterech familokach mieszkali sami Ślązacy. Po pod- wórku biegały kaczki i kury. Najpierw to była ulica Armii Czerwonej, a po przełomie 1989 roku już Armii Krajowej. Ale oni, mieszkańcy, nigdy się nie zmienili.

- Nie czułem się mniejszością. To „goroliki” , jak nasi sąsiedzi z Rzeszowa, gdy przyjechali, musieli się wkupić w nasz krąg - dodaje Wawrzynek (określenia „goroliki” używa oczywiście pieszczotliwie).

Także w szkole może zdarzyła się jedna nauczycielka, której nie bardzo podobała się śląszczyzna Marcela. Ale mama szybko wyjaśniła sprawę na wywiadówce i był spokój.

- Od małego znajdowałem się wśród swoich. Też potem na kopalni, chociaż cała Polska ściągała tu, do nas, za chlebem, nie było konfliktów - dodaje Wawrzynek.

Oburza się na komplement, że „fajnie mówi gwarą”.

- Jaka gwara, jaka gwara? - ripostuje. - To mój język. Język śląski.

W restauracji Wawrzynków godka jest mile słyszana i popularyzowana.

W sumie mógłby sobie Marcel Wawrzynek spokojnie na emeryturze siedzieć, ale jednak pewnie ta jego śląska z dziada pradziada dusza podpowiadała, że za harówę, za poplątaną historię, podziały rodzin, to Ślązakom coś się więcej należy.
Stąd u Wawrzynka RAŚ i autonomia. Zresztą w Chorzowie Ruchowi Autonomii Śląska udało się wprowadzić do rady miasta dwóch przedstawicieli, a ci zdołali przekonać innych radnych, by na rogatkach miasta ustawić witacze po polsku i po śląsku. To było symboliczne wydarzenie.

Skromniutko, bo kasy brak

Zbieranie podpisów pod projektem ustawy było sprawą honoru. Nawet nie spodziewali się, że będzie ich aż tyle.
Wawrzynek podpisy zbierał w lokalu żony, na stoisku przy ulicy Wolności, przed meczami Ruchu.

- Skromniutko mieliśmy. Jakiś mały plakacik, kartka, długopis, bo przecież nie mamy tyle kasy, co partie polityczne - wspomina Wawrzynek.

Reakcje przechodniów były w większości przychylne (przecież to Chorzów!). - Nikt nie krytykował, raczej się wszyscy z ciekawością dopytywali i podpisywali. Tylko parę razy się zdarzyło, że jakiś jechał na rowerze i z daleka coś krzyknął obraźliwego, ale jak sądzę, był „z zagranicy” - Wawrzynek ubolewa, że właśnie „zagraniczni” (mówiąc symbolicznie, ci zza Brynicy) kompletnie nie rozumieją i nie chcą zrozumieć Ślązaków.

- Jak ten jeden poseł, co uznał, że trzeba tu obronę terytorialną wprowadzić jak najszybciej, bo polskość jest zagrożona - śmieje się Wawrzynek. #- Pomyślałem sobie, co ten gościu gada. Tutaj zawsze był i będzie Śląsk.

Razem z delegacją pojechał do Warszawy zawieźć pudełka z podpisami.

- W takim zdezelowanym gracie, autobusie, jechaliśmy. Od początku jednak podejrzewałem, że z tego nic nie będzie - ocenia.
Co dalej?

- No przecież się nie będziemy bić, jakby chciał ten poseł z Altreichu. Robimy dalej swoje. Kropla drąży skałę - tłumaczy Wawrzynek.

***

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości oraz klubu Kukiz’15 na połączonych komisjach spraw wewnętrznych i administracji oraz do spraw mniejszości narodowych i etnicznych odrzucili obywatelski projekt ustanawiający Ślązaków za mniejszość etniczną.

Głosowanie w tej sprawie ma się odbyć w Sejmie w tym tygodniu. Posłanka PO Danuta Pietraszewska, optowała, by sprawę dalej rozstrzygać w ramach podkomisji. Jednak sprzeciwiła się temu przedstawicielka Kukiz’15, reprezentująca grupę wolnościowo-republikańską, Anna Maria Siarkowska. Jej zdaniem szkoda na prace podkomisji marnować pieniędzy podatników. Szef klubu Kukiz’15, a więc sam Paweł Kukiz, jest za ustawą. W końcu mieszka na Śląsku Opolskim. Jak mówi, nie wiedział o inicjatywie posłanki.

- Zrobię wszystko, by projekt do Sejmu wrócił jako projekt poselski. Mam nadzieję, że podpiszą się pod nim parlamentarzyści wszystkich opcji - obiecuje Kukiz. PO w jego obietnice nie wierzy.

*Śląskie jest NAJ... Ciekawe, czy to wiecie ROZWIĄŻCIE QUIZ
*Tragedia w Częstochowie. Para 18-latków zginęła w wypadku
*25 lat więzienia dla Krakowiaka, a on stoi z kamienną twarzą ZDJĘCIA
*Równica bez schroniska? Niestety to koniec

Agata Pustułka

Komentarze

14
Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

filatelista

.

fąfel

teraz ta warszawka pokazała wam środkowy palec a ten z pałacu co już nawet żyrandola niy wachuje ino klyncznika furta z tego pałacu zatrzasnął a teraz przyjdzie kolej na górników, kaczor nigdy niy lubi ślązaków a wy daliście się oszukać jak całe społeczeństwo że np. Macierewicz nie bydzie ministrem wojska!

polcki okupant

urodziłem się w Polsce, jestem Polakiem . każdy kto czuje się Polakiem jest moim krajanem a jak komuś nie odpowiada to jego problem. i tyle.

ali ben wali

Ekonomiczna autonomia Śląska tak ,podpisuję sie obydwoma rekami i nogami lecz tworzenie sztucznych politycznych podziałów na Śląsk i resztę świata jest bez sensu. Jak określićgranice Śląska czy tylko Górny Śląsk ? a co z dolnym .przecież nazwa śląska wywodzi sie od góry Ślęży która leży na Dolnym Śląsku i tu rodzi się pytanie czy po wyizolowaniu Górnego Śląska od reszty Polski mieszkańcy górnego
śląska będą nadal Ślązakami ?

Bier pozor

U nos jak idziesz do gorniczej to niy bez to ze ci sie uczyc nie chce tuku gorolski ino z dziada pradziada. Tradycyjo! To nosze zycie! I to ci wszyjscy hajerzy ciynzko pod ziymiom sie narobiom na zimnych, mokrych, wonskich, pozalywanych i niebezpiecznych chodnikach co bys ta twoja ciapiwato rzic miol jak logrzoc piyronie jedyn.

LUTZ

Jeśli nasze to żółto - niebieskie, nie odwrotnie

Francik Posypa

A jusz polcke okupanty naszego Hajmatu myslauy, co nos wytympjyli! I nawet (o)osel Pieta i inksze Tereski niy pomogom. My sie niy domy!

Beobachter

jakby na Slonsku mieszkalo wiecej takich richtig Hanysow z jajami jak ty to sprawa autonomi mieliby my juz fest do przodu pocisnieto Pelny szacun dla ciebie Ja juz troche zwatpilem ze cos sie moze na Slonsku zmienic ale jak widze jest nadzieja na utarcie gorolskim okupantom modrego lod bryny nosa

Sandman

Kiedyś spotkał "gorolika", którego popieścił pieszczochą. W szkole nie chciało mu się uczyć polskiego i w "siudmej" klasie poszedł do Zasadniczej Szkoły Górniczej z kąd od razu trafił na gruba na doł. Tam z braku świeżego luftu obkurczył mu się muzg. Pustułka znalazła go po latach i zrobiła z nim arcyciekawy wywiad. Patrz tam jako Marcel.

Jo

Bo ślunzoki duldają za dużo pepsi bo ma pieruńsko dobry smak, a wiadomo cukier szkodzi.... hahaha

Pro Media Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Pro Media Sp. z o.o.