Umarli sto lat temu, ale nie są zapomniani. Lokalna Grupa Historyczna Strzeleczki zbudowała lapidarium
Pod cmentarnym murem stanęło w rzędzie blisko dwadzieścia nagrobków. Niektóre z nich czekały schowane po stodołach od wojny. Za każdym kryje się ludzki los.
Z medalionu na jednym z grobowych kamieni przy płocie cmentarza w Strzeleczkach patrzy na nas młody żołnierz w mundurze i w pikielhaubie na głowie. Niemiecki napis na tablicy głosi, że syn i brat Theodor Pankla, urodzony w 1894 roku, został ciężko ranny 4 października 1916 w bitwie nad Sommą. Zmarł 2 listopada, w Dzień Zaduszny, w Moguncji.
Bitwa nad Sommą trwała od lipca do listopada i pochłonęła ponad milion ofiar – Francuzów, Brytyjczyków i Niemców. Theodor Pankla był jedną z nich.
– Nagrobek potwierdza, że on nie zginął podczas samej bitwy. Umarł w szpitalu wojskowym prawie miesiąc po tym, jak został ranny – opowiada Zygmunt Knura, lider Lokalnej Grupy Historycznej Strzeleczki i przewodniczący miejscowego koła mniejszości niemieckiej. – Niezwykłe jest to, że jego ciało przewieziono z tak daleka do domu i tu miał pogrzeb. Tablica na grobie jego rodziców – też jest częścią lapidarium – nie doczekała naszych czasów, ale wkrótce opatrzymy to miejsce stosowną informacją. Tabliczki znajdą się także przy innych nagrobkach. Będziemy te informacje stopniowo poszerzać.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień