Filip Pobihuszka

Uczniowie sławskiej podstawówki wspominali swojego patrona, Franciszek Niewidziajło

Dzień patrona to m.in. patriotyczne pieśni. Odśpiewano Rotę, która miała wybrzmiewać także w 1945 roku nad Bałtykiem. Fot. Archiwum Sława Dzień patrona to m.in. patriotyczne pieśni. Odśpiewano Rotę, która miała wybrzmiewać także w 1945 roku nad Bałtykiem.
Filip Pobihuszka

W piątek minęło dokładnie 71 lat od dnia symbolicznych zaślubin Polski z morzem w Kołobrzegu, a we wtorek sławska szkoła podstawowa obchodziła dzień patrona.

Co łączy te miejscowości i zdarzenia? Oczywiście postać kaprala Franciszka Niewidziajły. To właśnie on w 1945 roku wrzucił do Bałtyku złoty pierścień i odczytał przysięgę, czym wpisał się do annałów II wojny światowej. Po demobilizacji trafił wraz z rodziną na ziemie odzyskane i osiedlił się w Lubogoszczy, gdzie żył i pracował do późnej starości.

Dni patrona były jak zwykle doskonałą okazją, by przybliżyć najmłodszym historię Polski oraz niezwykłą postać kaprala Niewidziajły.

Z tej okazji uczniowie przygotowali uroczystą akademię, podczas której najmłodsi sławianie recytowali wiersze, słowa Roty oraz śpiewały patriotyczne piosenki. Głos zabrał również wnuk patrona szkoły, Roman Frankiewicz, który w sławskiej podstawówce pracuje jako nauczyciel. Historii oczywiście.

Zebranym gościom przybliżył historię decydujących walk o Kołobrzeg oraz moment ceremonii powrotu Polski nad Bałtyku.

Zrelacjonował też tegoroczne obchody zaślubin Polski z morzem, w których brała udział liczna delegacja uczniów sławskiej placówki. Warto też dodać, że podczas obchodów dnia patrona, dyrektorowi szkoły Jackowi Smektale, został wręczony symboliczny puchar zdobyty przez sławską młodzież w 50. Jubileuszowym Ogólnopolskim Rajdzie PTTK „Szlakiem Walk i Armii Wojska Polskiego o Kołobrzeg”.

Kołobrzeskie zaślubiny nie były jedynymi w polskiej historii, ale z pewnością są tymi najlepiej zapamiętanymi.

Być może stało się tak dlatego, że bój o Twierdzę Kołobrzeg należał do wyjątkowo krwawych, wyczerpujących i długich. I to właśnie oddział w którym służył Franciszek Niewidziajło jako pierwszy dotarł do portu. 43-letni wówczas kapral został wytypowany do złożenia przysięgi zaślubin z morzem. Tę historyczną chwilę utrwalił nieznany do dziś fotograf.

Kapral Niewidziajło zmarł 20 września 1978, pochowany został na cmentarzu w Sławie. Od 1983 szkoła podstawowa w Sławie nosi jego imię.

Filip Pobihuszka

Pro Media Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Pro Media Sp. z o.o.