Trzeba próbować ożywić żeglugę na Odrze. Ale już wiadomo, że będzie to bardzo trudne

Czytaj dalej
Fot. Fot. archiwum
Tomasz Kapica

Trzeba próbować ożywić żeglugę na Odrze. Ale już wiadomo, że będzie to bardzo trudne

Tomasz Kapica

Jeszcze w zeszłym tygodniu minister żeglugi śródlądowej obiecywał w Opolu jej reaktywację na Odrze. Snuto śmiałe wizje na przyszłość. Tymczasem wiele wskazuje na to, że barki z węglem, które rok temu wróciły na rzekę, znów z niej znikną.

Aż trudno w to uwierzyć, ale kiedyś w samym Rogowie Opolskim mieszkało 180 marynarzy. W ogóle wiele nadodrzańskich gmin przez lata żyło z rzeki. Przed wojną w ciągu doby w kozielskim porcie przyjmowano do rozładunku oraz ekspediowano w dół Odry nawet 40 barek. Gdy jesienią kończył się sezon żeglugowy i Odra zamierała, w basenach portowych i przy nabrzeżach cumowało blisko 400 różnych jednostek, które poddawane były okresowym przeglądom i remontom w pobliskiej stoczni. W branży pracowały setki mieszkańców, a największe zakłady, jak na przykład dawna papiernia, powstawały właśnie przy porcie.

  • Minister żeglugi Marek Gróbarczyk: Odrą możemy transportować nie tylko węgiel, ale i inne towary
  • Jeden z armatorów: Powiedzieli nam, że jak się nie podoba, to możemy zdać jednostki i poszukać innego zajęcia

 

Pozostało jeszcze 93% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Tomasz Kapica

Staram się być wszędzie tam, gdzie dzieje się coś ważnego. Zajmują się sprawami, które są istotne dla mieszkańców, a także regionalną i ogólnopolską polityką. Patrzę władzy na ręce. Jeśli jest coś, o czym powinienem widzieć, to dzwoń lub pisz.

Pro Media Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Pro Media Sp. z o.o.