Duchowny był osobą niezwykle aktywną i szanowaną przez parafian. To jeden z inicjatorów nawiązania współpracy między mieszkańcami Opolszczyzny a potomkami śląskich Teksańczyków. Miał 64 lata.
- Jego śmierć to dla nas ogromna strata - mówią parafianie z Rozmierzy.
Była niedziela, kilka minut po 17.00. Ks. proboszcz Andrzej Kowolik prowadził osobową toyotę. Jadąc drogą krajową nr 94, niedaleko miejscowości Izbicko, jego samochód z nieustalonych przyczyn zjechał na przeciwny pas ruchu i czołowo zderzył się z ciężarówką przewożącą mleko. Siła uderzenia była ogromna. Toyota wpadła do rowu, a ciężarówka uderzyła jeszcze w drzewa rosnące blisko pasa drogowego.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień