Studenci PWSZ w Nysie opracowali system kontroli jakości powietrza. Chcą go wdrożyć
Projekt Sebastiana Szewczula, Krzysztofa Kuli i Aleksandra Kurczyka został doceniony podczas nyskiego Hackathonu.
- Na potrzeby prezentacji projektu sami zmontowaliśmy niskobudżetowy czujnik do mierzenia jakości powietrza, w tym ilości pyłów zawieszonych PM 10 i PM 2,5 - wyjaśnia Sebastian Szewczul, student IV roku informatyki Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nysie. - Przygotowaliśmy też do niego aplikację, która umożliwia odczytywanie wyników przez stronę internetową w komputerach i na urządzeniach mobilnych.
Współautorami projektu są Krzysztof Kula, kolega Sebastiana ze studiów, i Aleksander Kurczyk, student Politechniki Wrocławskiej. Sebastian pochodzi z Nysy, Krzysztof - z Nowej Rudy w województwie dolnośląskim, to właśnie on zainspirował kolegów (z pochodzącym z Kłodzka Olkiem chodził do technikum) do stworzenia systemu kontroli jakości powietrza.
Krzysztof pracował nad aplikacją webową i mobilną, Sebastian - nad aplikacją odczytującą dane z czujników, a Olek - nad oprogramowaniem czujników. Przedstawili swój projekt na nyskim Hackathonie i zajęli drugie miejsce.
Autorzy projektu chcieliby wdrożyć go w życie. Na razie zgłosili się z tym pomysłem do nyskiej uczelni i liczą, że uda im się zrealizować go w ramach koła naukowego, a w przyszłości - po obronie prac dyplomowych - chcą nim zainteresować także samorządy, które coraz powszechniej decydują się na instalację systemów do kontroli jakości powietrza.
- Szacujemy, że na zbudowanie kilku czujników lepszej jakości i stacji bazowej do odczytywania danych potrzeba kilku tysięcy złotych - wyjaśnia Sebastian Szewczul.