Statek odbył aż 590 rejsów i przewiózł niemal dwa miliony ton ładunków. Wiele lat załoga utrzymywała bliskie kontakty z miastem.
Długa przyjaźń pomiędzy statkiem a miastem zaczęła się w styczniu 1958 roku, gdy jednostkę zwodowano. Miała 97 metrów długości, 30-osobową załogę oraz 3200 ton nośności.
Była jednym z dziewięciu rudowęglowców, jakie wówczas zbudowano w szczecińskiej stoczni. Matką chrzestną S/S Opole została Anna Smolka, żona Alojzego Smolki, twórcy Opolskiego Teatru Lalki i Aktora.
Pani Anna utrzymywała kontakty z załogą, zadbała, aby poza nazwą „Opole” na dziobie statku był też widoczny duży herb miasta. Marynarze jednostki co roku odwiedzali Opole, spotykali się z mieszkańcami i władzami ratusza.
Załoga zawsze przyjeżdżała z prezentami, a kiedyś przywiozła nawet dużą papugę do zoo na wyspie Bolko. Statek „pracował” głównie w rejonie Morza Bałtyckiego, ale czasem pływał też do portów Europy Zachodniej, Afryki Północnej czy na Morze Śródziemne.
Wiosną 1976 roku zdecydowano o jego emeryturze, bo S/S Opole nie był już nowoczesną jednostką, a jej dalszą eksploatację i konieczne remonty uznano za nieopłacalne.
W ostatni rejs statek związany z Opolem wyruszył w połowie czerwca, a kapitanem jednostki był wtedy Jacek Bronisław. Najpierw S/S Opole popłynęło do szwedzkiego Koeping, kolejnym portem był Amsterdam i stamtąd statek wrócił do kraju z ładunkiem żelaza.
Mało brakowało, aby Opole nadal miało „swoją” jednostkę. Już jesienią 1976 r. ówczesny prezydent miasta Feliks Hajduczek gościł w ratuszu przedstawiciela Polskiej Żeglugi Morskiej. Antoni Janicki, kapitan PŻM, zaproponował, aby miasto znów było patronem statku, jaki miał powstać w latach 1978-1979. Zapowiadano zwodowanie znacznie nowocześniejszej i większej jednostki, a jej matką chrzestną ponownie miała być Anna Smolka.
Prezydent Hajduczek zapalił się do pomysłu, ustalono, że nowa jednostka będzie się nazywać „Opole II”. Na tym się jednak skończyło. Statek o takiej nazwie nie powstał, za to pierwsze „Opole” pływało jeszcze pod banderą greckiego armatora, a następnie pocięto je na złom.
Co ciekawe, nazwę „Opole” nosił też statek transportowy typu Liberty, który służył pod banderą Polskiej Marynarki Wojennej, działającej na Zachodzie w czasie II wojny światowej. Po zakończeniu konfliktu trafił w prywatne ręce, a potem zatopiono go w 1975 r. u wybrzeży USA, gdzie stał się elementem sztucznej rafy.
Często zdarza się, że ta jednostka mylona jest z jeszcze jednym statkiem z miastem w nazwie. Pomiędzy 1947 a 1950 rokiem w polskiej flocie handlowej pływał były niemiecki statek przemianowany na „Opole”, który potem przekazano Polskiej Marynarce Wojennej i po przebudowie na okręt szkolny, wcielono do służby pod nazwą ORP Zetempowiec.
Dar Opola jest teraz Tarą
Historia jednostek pływających związanych z Opolem dopełnia jacht Dar Opola. Z S/S Opole wiąże go data budowy, bo obie jednostki powstały w 1958 roku.
Budowę - wartą 1,2 miliona ówczesnych złotych - sfinansowali żeglarze, załogi zakładów pracy i zwykli opolanie. Jacht stał się dla wielu z nich jedynym oknem na świat, dzięki któremu zwiedzali kawał Europy. Niestety, w latach 60. jacht odgórną decyzją przekazano na rzecz Ligi Ochrony Kraju i Opole straciło nad nim kontrolę.
Obecnie pływa pod duńską banderą i nosi piękne imię Tara. Jacht wciąż można spotkać na Bałtyku.