Ślisko! A chodniki w Chojnicach posypane w kratkę

Czytaj dalej
Fot. Maria Eichler
Maria [email protected]

Ślisko! A chodniki w Chojnicach posypane w kratkę

Maria [email protected]

Wczoraj trudno było utrzymać równowagę na chodniku.

To była ślizgawka, jakiej tej zimy chyba jeszcze nie było!

- Szłam do pracy ulicy Żeromskiego, trzymając się płotu - skarży się jedna z chojniczanek. - Boczne ulice to w mieście tragedia!

Faktycznie. Polbrukowe chodniki spowijała wczoraj rano cienka warstewka lodu, mżyło.

Chodzenie po takiej nawierzchni wymagało sporej uwagi, a przy mało przyczepnych podeszwach o upadek nie było trudno.

- Najgorzej jest na wysepkach - żaliła się jedna z mieszkanek. - Nie wiem, czy one są zrobione z jakiejś innej kostki, ale tam jest okropnie ślisko. Można się połamać...

Przed 8 w okolicy Szkoły Podstawowej nr 3 wypatrzyliśmy panie w pomarańczowych kamizelach, które łopatami doprowadzały chodnik do ładu. Nieco później na Dworcowej przejechał wóz posypujący chodniki mieszanką piasku i soli. Koło „Perfumerii” właściciel sklepu sam posypywał piaskiem.

- Nie tylko na chodnikach jest masakra - mówił spotkany przez nas na Piłsudskiego chojniczanin. - Na jezdniach też jest szklanka. Jechałem z Kamienia, a tam jakiś wóz na drzewie.

- Służby zostały postawione w pogotowie skoro świt - tłumaczy Jarosław Rekowski, dyrektor wydziału komunalnego w ratuszu. - Od 5.30 mieliśmy sygnały od straży miejskiej, że mimo dodatnich temperatur jest bardzo ślisko. Ruszyliśmy na chodniki i na jezdnie. Tak jak z asfaltem dajemy radę, tak z polbrukiem jest tragedia. Na dodatek nie wszystkie chodniki są w gestii miasta, a gdy właściciel posesji patrzy przez okno, to nie widzi gołoledzi.

Rekowski podkreśla, że służby będą na drogach i na chodnikach „do upadłego”, a pogoda nie sprzyja ich działaniom.

Pytamy, czy w ratuszu rozważano pomysł, by to miasto wzięło na siebie wszędzie odśnieżanie chodników. Bo wtedy nie byłoby takich sytuacji, że część traktu jest odśnieżona, a część nie. Po drugie - dla osób starszych i samotnych, tam, gdzie w domu zostaje tylko kobieta w podeszłym wieku, odśnieżanie może być czynnością karkołomną. A co zrobić, gdy nie ma się na podorędziu członków rodziny skłonnych do pomocy i gdy nie nawinie się nikt chętny do takiej usługi za niewielkie pieniądze?

- Na pewno byłoby nam łatwiej sprzątać - mówi Rekowski. - Gdzieś w Polsce taka inicjatywa była, ale jak przyszło do wprowadzenia opłaty, to już mniej chętnie się ludzie na to chcą zgodzić...

- Kiedyś dyskutowaliśmy o tym - przypomina sobie Antoni Szlanga, szef komisji komunalnej rady miejskiej. - Ale chętnie do tego wrócę na mojej komisji. Może rzeczywiście to dobry pomysł.

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Pro Media Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Pro Media Sp. z o.o.