Rok po tragedii w escape roomie. Setki kontroli i surowsze przepisy

Czytaj dalej
Fot. Radek Kolesnik
Maciej Czerniak

Rok po tragedii w escape roomie. Setki kontroli i surowsze przepisy

Maciej Czerniak

Strażacy w całym kraju skontrolowali 525 escape roomów. Aż 80 procent „pokojów zagadek” nie spełniało wymogów bezpieczeństwa. W Kujawsko-Pomorskiem kontrole odbyły się w 31 lokalach.

Od tragedii w koszalińskim escape roomie „To Nie Pokój”, w którym zginęło pięć nastolatek, minął rok. W tym czasie przez cały kraj przelała się fala kontroli w podobnych miejscach, zmieniono przepisy przeciwpożarowe, a branża po początkowym tąpnięciu odradza się.

Cztery piąte pokojów było niebezpiecznych

Zarzuty w sprawie tragedii mają Miłosz S., projektant i zarządca escape roomu, jego babka i matka (współwłaścicielki nieruchomości, w której działał pokój zagadek) oraz Radosław D., pracownik. Prokurator zarzuca im, że w okresie od 2018 roku do dnia tragedii przyczynili się do stworzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa utraty życia i zdrowia osób korzystających z escape roomu lekceważąc przepisy przeciwpożarowe. Polegać to miało na zainstalowaniu niewłaściwego systemu ogrzewania, braku wymaganych przepisami wentylacji i dróg ewakuacyjnych. Miało to być działanie umyślne, które w konsekwencji doprowadziło do nieumyślnego spowodowania śmieci dziewcząt.

80 proc. pokojów było niebezpiecznych. Na co uwagę zwracały służby? Czytaj w dalszej części artykułu.

Pozostało jeszcze 77% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Maciej Czerniak

Komentarze

1
Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

misiekle

Odnoszę wrażenie, że dotychczas te wszystkie (no dobrze, większość) pokoje zagadek były "konstruowane" na żywioł, oby jak najtaniej, bez zachowywania jakichkolwiek norm. Nie podlegały żadnym przepisom i ustawom, a tutaj przecież chodzi o bezpieczeństwo i życie, głównie młodych ludzi. Wiem, że na tym polega zabawa, żeby nie można było za łatwo stamtąd wyjść, ale w razie jakiegokolwiek zagrożenia MUSI BYĆ dostępna jakaś bezpieczna droga ucieczki, przecież jak praktyka pokazała wydarzyć się może wszystko, a życie ludzkie, szczególnie młodego, jest najważniejsze.

Pro Media Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Pro Media Sp. z o.o.