Podkarpacka rodzina stała się on-line. Tak się zmieniliśmy podczas pandemii koronawirusa

Czytaj dalej
Fot. Norbert Ziętal
Norbert Ziętal

Podkarpacka rodzina stała się on-line. Tak się zmieniliśmy podczas pandemii koronawirusa

Norbert Ziętal

Jest ulubiony tort, truskawkowy. Na nim świeczka w kształcie cyferki 7. Są życzenia i głośne śpiewanie "Sto lat". Niby wszystko, jak zwykle. Różnica jest taka, że każdy z uczestników tego urodzinowego przyjęcia siedzi w domu, przed komputerem. W ciągu kilku miesięcy w podobny sposób zmieniło się wiele naszych zwykłych czynności.

Szkolne świętowanie urodzin przez uczniów co roku było takie same. Mały jubilat (lub jubilatka) w dniu swoich urodzin przynosił torbę kolorowych cukierków i obdzielał nimi nauczycieli i uczniów. A wszyscy odwdzięczali się życzeniami. Ale jak zorganizować takie urodziny teraz, gdy dzieci nie chodzą do szkoły?

17 grudnia Nikola skończyła 7 lat. Od rana w odświętnej sukience. Po co? Przecież nigdzie nie rusza się z domu, ani nikt nie przychodzi do niej na przyjęcie.

- Jak to po co? - dziwi się Nikolka. - Za chwilę zaczynam lekcję, a dzisiaj są moje urodziny.

Otwiera laptop, wpisuje login i hasło, za chwilę loguje się do swojego konta na Gmail, a chwilę potem sprawnie przeskakuje do Classroom'a.

- O, ten zielony kafelek - mówi Nikola i wskazuje na prostokąt z napisem "edukacja wczesnoszkolna". - Ojej, muszę się spieszyć. Prawie wszystkie dzieci są już w klasie. Za chwilę pani też będzie — mówi Nikola.

Ale jest jeszcze czas na sprawdzenie na podglądzie, jak się wygląda w kamerze i już można kliknąć przyciska "dołącz" oraz odblokować wizję i głos.

Zaczyna się lekcja. Pierwsza mija normalnie, Nikolka nie ma śmiałości, aby zaprosić koleżanki i kolegów ze swojej klasy na pierwsze w swoim życiu urodziny on-line. W przerwie zagaduje, oczywiście przez Classrooma, jedną ze swoich koleżanek.

- Wiesz, że dzisiaj są moje urodziny?

- Oooo, to wszystkie najlepszego.

Na początku drugiej lekcji Nikola jest już śmielsza.

- Proszę pani, a dzisiaj są moje urodziny.

- O, naprawdę? To wszystkiego najlepszego - pani nauczycielka składa życzenia, a Nikola podsuwa pod kamerę swój tort truskawkowy.

- Jaki ładny tort!!! - mówią dzieci. Każde ogląda go na swoim komputerze, w swoim domu.

Za chwilę cała klasa śpiewa "Sto lat". Na podzielonym na ponad 10 części ekranie widać każde dziecko i nauczycielkę. Można się rzeczywiście poczuć prawie, jak w klasie.

Teraz w domu jest biuro i dwie klasy szkolne

Wirtualne urodziny zakończone, można wracać do lekcji. Jeden z pokojów w domu to klasa I a szkoły podstawowej. W drugim końcu domu jest piąta klasa podstawówki Klaudii, a pomiędzy nimi home office ojca rodziny.

W każdym pomieszczeniu włączony komputer, w piątej klasie dodatkowo tablet, iPad, który najlepiej z domowego zestawu sprzętu ściąga Internet. To ważne, bo na dzisiaj w kl. V zaplanowany jest sprawdzian a takie wydarzenia mają w domu priorytet. Nie może wtedy dojść do zerwania połączenia ze szkołą.

Taka "urodzinowa" sytuacja jeszcze rok temu byłaby nie do pomyślenia. W szkole obchodzone były miniurodziny, a na przyjęcie klasowe (także wśród dzieci z najmłodszych klas podstawówek) jubilat zapraszał do domu lub do wynajętej na tę okazję np. sali zabaw.

W ciągu zaledwie kilku miesięcy większość polskich domów zmieniła się nie do poznania. Uczniowie, nawet ci najmłodsi, jak 7-letnia Nikola, w trybie błyskawicznym musieli przyswoić swoje sporą wiedzę informatyczną.

Udostępnić nauczycielowi ekran z wynikami swojej pracy na lekcji? Żaden problem. Zrobić zdjęcie odrobionego zadania domowego i przesłać gmailem lub Messengerem? Łatwizna.

Zdalne lekcje?! No jednak dobrze, że grałeś w te gry internetowe

Początki były jednak bardzo ciężkie. Wiosną, podczas pierwszej fali pandemii, nie było wesoło. Dzieci nagle trafiły na zdalne nauczanie. Wtedy szybko okazało się, że nie we wszystkich domach są komputery, laptopy albo chociażby większych rozmiarów tablet. W wielu urządzeniem do kontaktu z internetowym światem jeszcze do niedawna był tylko był smartfon. Nie to jednak było największym problemem.

Pozostało jeszcze 55% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Norbert Ziętal

Pro Media Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Pro Media Sp. z o.o.