Pięć lat po huraganie stulecia odnawianie lasów na Kujawach i Pomorzu jest na finiszu

Czytaj dalej
Fot. Piotr Hukało
Marek Weckwerth

Pięć lat po huraganie stulecia odnawianie lasów na Kujawach i Pomorzu jest na finiszu

Marek Weckwerth

Nocą z 11 na 12 sierpnia 2017 nad zachodnią część naszego regionu nadciągnął kataklizm, jakiego ludzie dotąd nie znali – huragan powalił ogromne połacie lasów, zerwał dachy domów i linie energetyczne, zabił kilka osób. Niebawem minie 5. rocznica tego wydarzenia.

- Wszystko wskazuje na to, że szkody w naszych lasach zostaną ostatecznie naprawione do końca 2023 roku, o rok wcześniej niż przewidywaliśmy, a zatem prace poszły bardzo sprawnie. Odnowienie drzewostanu jest na finiszu – przekonuje nas Honorata Galczewska, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu.

Dyrekcja administruje lasami w całym województwie kujawsko-pomorskim, w powiecie chojnickim (woj. pomorskie), który został bardzo mocno zniszczony, oraz niewielkie fragmenty - na terenie województw warmińsko-mazurskiego, wielkopolskiego i mazowieckiego.

Nawałnica szła łukiem z Dolnego Śląska

Gwałtowne burze rozpoczęły się 10 sierpnia. Wytworzył się układ burzowy, który mateorolodzy obserwujący ekrany radarowe nazywają z języka angielskiego bow echo, czyli echo łuku.

Ostrzeżenie wydane przez IMGW 11 sierpnia o godz. 14 dla województw kujawsko-pomorskiego i pomorskiego mówiło o 2. stopniu zagrożenia (rozległe zniszczenia, wyrywanie drzew z korzeniami, poważne uszkodzenia budynków, łamanie wież i słupów energetycznych oraz zagrożenie życia).

[polecane]23374229,23363993;1;To też może Cię zainteresować[/polecane]

Nawałnica szła szeroką ławą, a dokładniej wspomnianym łukiem, od Dolnego Śląska niemal po Półwysep Helski, wszędzie siejąc spustoszenie, łamiąc lub wyrywając z korzeniami ok. 20 milionów drzew na niemal 80 tysiącach hektarów, co w sumie – jak zauważają specjaliści - odpowiada powierzchni Warszawy. Na trasie nawałnicy zginęło 6 osób.

Ale najwięcej szkód kataklizm wyrządził w naszym regionie, zwłaszcza w Borach Tucholskich. Ci, którzy dobrze znali bory, teraz ich nie poznawali - z krajobrazu znikły całe połacie lasów. Zostały tylko połamane jak zapałki drzewa lub wyrwane z korzeniami, ewentualnie kikuty pni. Trudno się dziwić, skoro maksymalną prędkość wiatru w regionie odnotowała stacja meteorologiczna w Chojnicach – to 112 km na godz. Była godz. 20.50 11 sierpnia.

Śmierć harcerek i turystów

Najbardziej bolesna była śmierć ludzi: dwie harcerki z Łodzi zginęły, a 22 innych uczestników obozu ZHR zostało rannych w Suszku nad Jeziorem Suskim (gm. Czersk). Kolejne dwie osoby poniosły śmierć na polach namiotowych w leśnictwach Chociński Młyn i Mylof.

Na terenie RDLP w Toruniu największe straty odnotowano w 14 nadleśnictwach, zaś najbardziej dotkniętym kataklizmem było nadleśnictwo Rytel (2 mln m sześć. zniszczonego drzewostanu na 8 tys. hektarów), a po nim Czersk (900 tys. na 5 tys. 100 ha) i Runowo (660 tys. na 2 tys. 200 ha). Razem to 5,5 mln m sześciennych na 21,8 tys. ha.

Zniszczenia nie ominęły budynków należących do Lasów Państwowych, wież przeciwpożarowych oraz infrastruktury turystycznej: wiat, miejsc wypoczynku i postoju pojazdów, oznakowanych ścieżek dydaktycznych. To był duży cios dla turystyki całego regionu i właścicieli zlokalizowanych w borach gospodarstw agroturystycznych.

Szacowanie strat

Jeszcze w sierpniu 2017 RDLP w Toruniu oszacowała, że koszt uprzątnięcia uszkodzonych drzewostanów wyniesie 330 mln zł, zaś straty z tytułu obniżenia wartości surowca drzewnego na 320 milionów. Straty w infrastrukturze to 900 tys. zł.
Koszty odnowienia uszkodzonych drzewostanów miały pochłonąć 200 mln zł, zaś koszty remontu i odbudowy dróg 200 milionów. Ogólne straty wyceniono na prawie 1 miliard 51 mln zł. I takie koszty zasadniczo ostały się w ostatecznym rachunku.

[polecane]23366141,23369633;1;To też może Cię zainteresować[/polecane]

Usuwanie skutków nawałnicy utrudniły w 2017 roku wyjątkowo duże opady deszczu, ponadnormatywne (665,7 mm wobec średniej wieloletniej 522 mm) – ciężki sprzęt wynajętych przedsiębiorstw leśnych grzązł w lasach, rozjeżdżał i tak już uszkodzone drogi. Już wtedy pojawiły się problemy z dostępnością materiałów budowlanych (betonowych płyt) na budowę śródleśnych dróg dojazdowych.

Marek Weckwerth

Pro Media Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Pro Media Sp. z o.o.