Agata Pustułka

Nowe obietnice PO. Koalicja z RAŚ już blisko

Zawarcie koalicji z RAŚ ma przynieść zarówno autonomistom jak i Platformie korzyści. To walka o śląski elektorat w wyborach parlamentarnych. Czy i tym Fot. Arkadiusz Gola/Dziennik Zachodni Zawarcie koalicji z RAŚ ma przynieść zarówno autonomistom jak i Platformie korzyści. To walka o śląski elektorat w wyborach parlamentarnych. Czy i tym razie uda się PO przekonać wyborców?
Agata Pustułka

Dziś wieczorem Rada Regionalna Platformy Obywatelskiej oraz zarząd Ruchu Autonomii Śląska będą głosować treść umowy koalicyjnej, nad którą pracowano przez ostatni tydzień. Jeśli umowa zostanie przyjęta, autonomiści znowu wejdą do zarządu województwa - obok SLD i PSL.

Wśród wielu punktów, jakie znalazły się w dokumencie o umowie koalicyjnej PO RAŚ, są dwa, które od dawna były postulatami śląskich środowisk. To ustawa metropolitalna oraz nowelizacja ustawy o mniejszościach narodowych, umożliwiająca uznanie śląskiego za język regionalny. Czy jednak możliwe jest przepchnięcie ich przez Sejm, skoro do tej pory nie było na to szans?

- Moim zdaniem to idealny moment. Zrodziła się niepowtarzalna szansa, by przekonać koalicję do poparcia tych dwóch przełomowych dla regionu projektów - mówi Henryk Mercik, który był głównym negocjatorem ze strony RAŚ. Podpisanie umowy zaplanowane jest na środę.

Dziś posiedzenie Rady Regionalnej PO, podczas którego powinno, teoretycznie, dojść do personalnego trzęsienia ziemi. Szef śląskiej Platformy, poseł Tomasz Tomczykiewicz stracił w zeszłym tygodniu stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki, bo też obok pięciu innych zdymisjonowanych wiceministrów i szefów resortów okazał się "bohaterem" jednej z nagranych rozmów. Czy na niespełna cztery miesiące przed wyborami partię stać będzie na tak zdecydowany ruch?

CZYTAJ KOMENTARZ:
Twaróg: Kosmici i RAŚ

Nieoficjalnie część polityków PO przyznaje, że wymiana lidera jest potrzebna. Inni uważają, że do czystek dojdzie po wyborach. Tylko, czy wtedy będzie co sprzątać?

Tomczykiewicz słaby, ale...

Pozycja Tomczykiewicza jest słabsza niż kiedykolwiek, ale czy ktokolwiek przeciwko niemu wystąpi? Teoretycznie to on będzie miał najwięcej do powiedzenia, jeśli chodzi o listy do parlamentu, ale z drugiej strony wczoraj w programie "Kawa na ławę" w TVN 24 Jacek Protasiewicz z PO powiedział, że nawet obiecana Radosławowi Sikorskiemu "jedynka" w Bydgoszczy nie jest pewna. Ta wypowiedź powinna dać do myślenia śląskim politykom.

Z pewnością Rada zdecyduje dziś o tym, czy poprze wynegocjowaną w zeszłym tygodniu umowę koalicyjną z RAŚ. Wszystko jest już zapięte na ostatni guzi. Potrzeba tylko formalnego głosowania.

RAŚ tym razem poszedł na całość i zaproponował szereg bardzo ciekawych pomysłów i rozwiązań. Oprócz spraw sztandarowych, jak śląska godka oraz ustawa metropolitalna, mamy też powrót idei związanej z uchwałą obywatelską i konsultacjami społecznymi, ale też wskrzeszenie postulatu powstania komunikacji rowerowej w aglomeracji, a nawet utworzenie funkcji oficera rowerowego.

Zgodnie z zapewnieniem PO, która jest akuszerką nowego rozdania w zarządzie województwa i sejmiku, pozostali koalicjanci, czyli SLD i PSL, nie postawią weta. Jeszcze dziś ma dojść do spotkania przedstawicieli czterech sił koalicyjnych.

Opozycja nie śpi

Kiedy w gorący weekend PO i RAŚ doprecyzowywały treść umowy, swoją polityczną misję przy okazji koncertu prowadził na Śląsku Paweł Kukiz.

Powinien mieć wielki powód do radości, bo ma świetny wynik w sondażach, ale... nie ma ludzi. Z jego otoczenia wychodzą też często wzajemnie wykluczające się koncepcje, co nie wróży trwałości tego ruchu. Kukiz na Śląsku może liczyć na jedną ważną osobę - szefa regionalnej "Solidarności" Dominika Kolorza, który wsparł go w pierwszej turze. Kolorz będzie odgrywał bardzo dużą rolę w kształtowaniu list "kuki-zowców" w regionie. Podobno już nie może się opędzić od telefonów od chętnych "kandydatów".

Zresztą to na Śląsku niemal co piąty wyborca głosował na Kukiza, który w wielu miejscowościach wygrał z obecnym prezydentem elektem Andrzejem Dudą. Posłowie PiS też nie śpią spokojnie, bo jak wynika teraz z badań opinii publicznej nie będą rządzić samodzielnie, a do wyboru będą mieli w przyszłym Sejmie albo PO, a wiadomo, że taki związek nie wchodzi w rachubę, albo nieobliczalny ruch Kukiza. PiS nie bez powodu w dniach 3-5 lipca zjedzie na Śląsk, by dokonać formalnego zjednoczenia prawicy. W jednym ze spotkań, jak wynika z naszych informacji, weźmie udział prezydent elekt.

Pierwszy raz autonomiści weszli do koalicji po wyborach z 2010 r. Zgodnie ze scenariuszem nakreślonym przez szefa śląskiej PO Tomasza Tomczykiewicza, który nie chciał dopuścić do rządów SLD i dzielić się stołkami. Koalicja nie przetrwała jednak kadencji. Odszedł w atmosferze skandalu wspierający ją marszałek Adam Matusiewicz, zaś jego następca Mirosław Sekuła, mówiąc delikatnie, nie darzył RAŚ miłością i skutecznie zniechęcił szefa Ruchu, Jerzego Gorzelika. Do listy obowiązków dopisał mu bowiem Stadion Śląski i nie dopuścił do objęcia stanowiska dyrektora Muzeum Śląskiego popieranego przez RAŚ Leszka Jodlińskiego.

Drugi raz autonomiści mieli szansę wejść do koalicji po wyborach w 2014 roku. Wtedy jednak zainterweniowała "góra", w tym sam prezydent Bronisław Komorowski. Znów nie udało się połączyć sił i Platforma sięgnęła po formułę technicznej koalicji z lewicą.

Teraz zapowiada się bardziej trwały związek z RAŚ. Pojawiły się też informacje, że PO wesprze kandydatów RAŚ do Senatu. Autonomiści nie potwierdzają tych informacji powtarzając, że liczy się dla nich tylko region.


*Tragedia na drodze. Kierowca busa wjechał w rowerzystów. Matka i dziecko nie żyją
*Tak wygląda certyfikowany dom pasywny w Bielsku-Białej. Ogrzewanie to tylko 400 zł rocznie
*Przepisy drogowe od 18 maja 2015: 50 km/h + odebranie prawa jazdy
*Ostatnia tona węgla w Sosnowcu. Górnicy żegnają kopalnię Kazimierz-Juliusz ZDJĘCIA + WIDEO
*Śląsk Plus. Górny Śląsk jest piękny ZDJĘCIA INTERAKTYWNE

Agata Pustułka

Komentarze

23
Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Katowiczanin

Aż dziw mie biere że przez tyle lot nie zauważyliście jak te stare dziady z PO i PIS PSL siedza na tych stołkach i przy tym korycie to wom nie przeszkadza ale ze RAŚ to zaro do koryta i stołki cos mi se wydaje ze te złodzieje z PO PIS PSL W TYM KORYCIE SIEDZA OD LOT i nie maja zamiaru go opuścić bo własnie takie Barany jak wy cały czas na nich głosujecie

Sandman.

A wieleż płacą szanowny Panie za dzień nasiadówki w sejmiku wojewódzkim?

Bubek ; ) O /Schlesien


„Jaka jest różnica między szafą, a Śląskiem? Do szafy ciągną mole, a na Śląsk gorole”

@@@

Odkąd Gorzelik z kumplami posmakowali żarcia z koryta władzy to załapanie i trwanie przy tym korycie stało się ich głównym celem! Zapytajcie Gorzelika gdzie schował mapę z górnośląskimi gminami które miały tworzyć obszar autonomii?! Teraz pasuje mu województwo śląskie z Częstochową i Zagłębiem!

samorządność

Nie liczy się żadna warszawka, i tak trzymać. Niech każdy region utrzymuje się ze sowich składek a Sląskie firmy mają płacić podatki w swoim regionie. Przywrócić Kasy Chorych itd.

racjonalny

Nie od dziś wiadomo, że dla RAŚ liczą się tylko stołki..Taka to ideowa formacja, wstyd, że wchodzą w koalicję ze skompromitowaną po!!

Katowiczanin

Swój scenariusz rozegrania Kukiza przygotowuje Platforma. Nie ma w nim na razie wariantu pozyskania samego lidera. Wariantem ma być próba pełnego wchłonięcia programowych haseł Kukiza, przejęcie jego sztandarów – czyli JOW-ów i postulatu odcięcia partii politycznych od finansowania z budżetu. Główną rolę ma tu odegrać kampania referendalna, połączona z perspektywą radykalnego odwrócenia przez Platformę sojuszy. PO przystąpi do tej kampanii, uderzając nie tylko w PiS, ale także w PSL i SLD – jako partie starego systemu broniące się przed JOW-ami i przed likwidacją finansowania z budżetu. Dla tych dwóch ugrupowań realizacja kukizowych projektów oznaczałyby ich koniec.

asg

Zwykłe sprzedawczyki. Wstyd mi za RAŚ...

Oto P.O oto Tomczykiewicz z Pszczyny nie startuje BOI SIĘ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Głosów ważnych oddano 1 481 479. W ciągu nocy ubędzie ich 132 518...

- Ujawniła fałszerstwo w katowickiej komisji wyborczej. „Zgubiło się” tam 130 tys. ważnych głosów. Dorota Stańczyk sama poszła na starcie z potężnym systemem. Przegrała pierwszą potyczkę w sądzie, teraz grożą jej „nieznani sprawcy”. Ale – jak mówi – nie da się zastraszyć i nie zostawi tej sprawy – na łamach „wSieci” Marek Pyza we wstrząsającym reportażu odkrywa, jak podczas ostatnich wyborów samorządowych doszło do nieprawidłowości i fałszerstw.

PIS OKRADZIONY PRZEZ KLIKĘ PO I ......... resztę !!!!!

Pojawiła się kolejna rozbieżność w wynikach wyborów samorządowych w województwie śląskim. Liczba głosów ważnych podanych przez Wojewódzką Komisję Wyborczą wyniosła 1 348 961, natomiast PKW podała, że tych głosów było 1 481 479. Różnica wynosi więc ponad 130 tys.
Tym sposobem minimalnie wygrało PO !!!!!!! PONAD 130 TYS GŁOSÓW PRZEKRĘCONYCH !!!!!

Pro Media Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Pro Media Sp. z o.o.