Letnia Akademia Kultury i Języka Polskiego. Polacy ze Wschodu przyjechali do Opola
41 osób z Ukrainy, Białorusi, Rosji, Mołdawii i Litwy bierze udział w Letniej Akademii Kultury i Języka Polskiego. Do Opola przyjechali na dwa tygodnie.
- Dowiedzieliśmy się bardzo dużo o kulturze polskiej. Za nami wycieczki m.in. do Gogolina, Krasiejowa, także do Częstochowy i do Polaków na Zaolziu - wylicza Helena Czerewata ze Starobielska. - Nasze stowarzyszenie opiekuje się na co dzień cmentarzem polskich żołnierzy tam zamordowanych.
Pani Alicja z Ejszyszek na Litwie nie może się nachwalić atmosfery, którą goście zastali w Opolu. - Myślę, że kontakty, jakie tu nawiązaliśmy będą podtrzymywane. Jestem Polką od pokoleń. Jesteśmy dumni z polskości i przekazujemy ją w rodzinie, szkole i w kościele.
Pani Irena jest lekarką z Iwanofrankiwska. - Babcia była Polką, obchodzimy w domu wszystkie polskie święta. Mam cudne wrażenia z Opola i ze spotkań ze szczerymi ludźmi, jakich tu spotkałam. Zajęcia były bardzo interesujące. My mamy u siebie studentów z Polski, polskich pacjentów na razie nie miałam - mówi.
Roman Górnicki mieszka w Chmielnickim na Ukrainie. - Jestem współzałożycielem pozarządowej polonijnej organizacji - opowiada. - Mamy dom ludowy, który potrzebuje renowacji. Potrzebujemy wsparcia edukacyjnego. Pochodzę z dzielnicy Gryczany, tam zawsze mówiono po polsku. Ale 80 lat temu Jeżow kazał rozstrzeliwać za bycie Polakami. Zabito trzech moich pradziadków. Po tym ludzie bali się mówić po polsku. Teraz chcemy to odnowić.
- Naszym celem jest, żeby nasi goście udoskonalili język, a przy okazji staramy się - z pomocą wykładowców UO oraz nauczycieli szkół średnich - przybliżyć im wiedzę o historii Polski i o naszej współczesnej kulturze - mówi Halina Nabrdalik, prezes Stowarzyszenia Wspólnota Polska w Opolu oraz dziennikarka Radia Opole, organizatorka akademii.