Anna Grudzka

Lemury. Mówią o nich duchy, a wszystko przez te oczy

W opolskim ogrodzie zoologicznym możemy oglądać trzy jednopłciowe grupy lemurów katta. Fot. Sławomir Mielnik W opolskim ogrodzie zoologicznym możemy oglądać trzy jednopłciowe grupy lemurów katta.
Anna Grudzka

Lemur to symbol Madagaskaru. W naturze tej przypominającej skrzyżowanie kota, psa i wiewiórki małpiatki nie spotkamy nigdzie indziej.

Pierwsze w Opolu zamieszkały lemury katta. - W 1996 roku - tuż przed powodzią - sprowadziliśmy do Opola parę samców: Pika i Kolę, potem dołączyły samice: Lolli i Hatari z półroczną córką Larą. Od tego czasu praktycznie każdego roku pojawiały się u nas młode lemury, często bliźniaki - wspomina Anna Włodarczyk, asystent w opolskim ogrodzie zoologicznym.

Dziś w naszym ogrodzie można oglądać trzy grupy jednopłciowe. To efekt rozpadu w grupie rodzinnej, po tym jak padła samica matka, zarządzająca całym towarzystwem, a także dużą liczbą lemurów tego gatunku w europejskich ogrodach zoologicznych.

- Charakterystyczne dla lemurów w ogóle jest to, że w grupach panuje system matriarchalny, czyli taki, gdzie zawsze rządzą samice. U katta samice bardzo często walczą o wyższą pozycję w grupie, zazwyczaj przy użyciu zębów - mówi Anna Włodarczyk, asystent hodowlany w opolskim ogrodzie.

Wśród wielu lemurów mieszkających w Opolu jeden, a w zasadzie jedna szczególnie wbiła się opiekunom w pamięć. Lemurzyca Lara - niczym jej imienniczka z popularnej gry komputerowej - wyspecjalizowała się w brawurowych ucieczkach. Raz za razem opuszczała ogród zoologiczny, odwiedzając znajdujący się obok śluzy na Bolko dom.

- Nie mieliśmy pojęcia, co wyprawia. Pewnego dnia zgłosił się do nas pan ze śluzy, który twierdził, że widział lemura. Nie dowierzaliśmy, ale poszliśmy sprawdzić. Faktycznie, okazało się, że Lara urzędowała sobie na wolności. Właścicielka posesji, na której ją znaleźliśmy, powiedziała, że to jej nie pierwszy raz. Domyśliliśmy się , że cwaniara opuszczała ogród po porze karmienia (wtedy lemury są liczone - red.), a wracała zawsze przed zamknięciem lemurów - opowiada Anna Włodarczyk.

Psotną Larę można jeszcze spotkać w ogrodzie, ale z racji wieku już tak nie dokazuje. Można powiedzieć, że spoważniała. Drugi gatunek lemura żyjący w Opolu to wari czarno-białe. - Naszą pierwszą parą były Monika i Remus, który był całkowicie zdominowany przez partnerkę. Para nigdy nie doczekała się potomstwa - mówi Anna Włodarczyk.

Prawdziwa chemia panuje za to pomiędzy parą wari rudych (trzeci opolski gatunek lemurów): Rudkiem i Ritą. - One naprawdę się lubią, a do tego są jeszcze bardzo łagodnymi i troskliwymi rodzicami - mówi Anna Włodarczyk. Ich przychówek liczy w sumie 19 młodych. Kiedyś nawet trafiły się czworaczki. - Jak się okazało, Rita potrafiła liczyć tylko do trzech, bo za każdym razem o tym jednym - czwartym - zapominała. Musieliśmy go za nią wynosić z gniazda na wybieg, a wieczorem przynosić z wybiegu - wspomina Anna Włodarczyk. Innym razem, kiedy jeden z małych wari przyszedł na świat połowę mniejszy od rodzeństwa, Rita karmiła go częściej niż pozostałą dwójkę. Dziś nie widać różnicy między nim a innymi lemurami.

W Opolu mieszkają też lemury płowe i mokokki. Gatunki te charakteryzuje dymorfizm płciowy, tzn. że samica wyraźnie różni się od samca wyglądem. Podobnie jak wari, lemury te żyją w grupach rodzinnych, a większość dnia spędzają w koronach drzew.

Atrakcją opolskiego zoo jest wyspa lemurów katta, na którą można wejść i „oko w oko” obcować z tymi niezwykłymi zwierzętami. Przy odrobinie szczęścia można usłyszeć charakterystyczne dla danego gatunku głosy lemurów, oznajmiające, że przebywają na swoim terytorium.

Anna Grudzka

Pro Media Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Pro Media Sp. z o.o.