Raty frankowiczów i ich zadłużenie mogą spaść o 10 procent - przewiduje analityk Expandera. Niektórzy opolanie szukają jednak sposobów na uwolnienie się od hipotek w walutach.
Kurs franka szwajcarskiego zbliża się do bardzo ważnego poziomu wobec euro - informują przedstawiciele Expander Advisor. Za 1 euro trzeba było w piątek zapłacić niemal 1,14 franka. W tzw. czarny czwartek, 15 stycznia 2015r., gdy Narodowy Bank Szwajcarii przestał bronić kursu swojej waluty, wynosił on 1,2 wobec euro.
- Ostatnie notowania pokazują, że rośnie szansa na powrót do tego poziomu - komentuje Jarosław Sadowski, główny analityk Expandera.
To wpłynie na sytuację finansową Polaków spłacających kredyty frankowe. Ich całkowita wartość i wysokość rat zależą od notowań euro do złotego oraz franka do euro. W ostatnim tygodniu euro w stosunku do złotego trochę wzrosło, a więc i frank w kilkunaście dni podskoczył o kilka groszy. Obecnie - z powodu korzystnego kursu euro-frank - za szwajcarską walutę płacimy mniej. Gdyby euro kosztowało 1,2 franka, to za 1 CHF płacilibyśmy ok. 3,50 zł. - Wówczas raty kredytów we frankach i ich zadłużenie spadłyby o prawie 10 proc. w porównaniu do początku lipca - wylicza Sadowski. Np. dla kredytu na kwotę 300 tys. zł, na 30 lat, udzielonego w sierpniu 2008 r., rata spadłaby z 1934 zł do 1745 zł, a zadłużenie z 451 tys. zł do 406 tys. zł.
Pomoc dla „frankowiczów”
O tym, jak bardzo zadłużeni we frankach potrzebują takich dobrych informacji, świadczyć może zainteresowanie, z jakim spotkały się porady opolskich adwokatów udzielane zadłużonym podczas akcji organizowanych razem z opolskim rzecznikiem konsumenta.
- Nasza rola polegała na wstępnym przeanalizowaniu umów zawartych przez klientów z bankami i regulaminów oraz sprawdzeniu, czy nie zawierają klauzul niedozwolonych - wyjaśnia Marian Jagielski, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Opolu i przyznaje, że choć są orzeczenia Sądu Najwyższego uznające całą taką umowę za nieważną, to każdy przypadek jest traktowany indywidualnie.
Znalezienie takiej klauzuli w umowie jest podstawą do złożenia w banku reklamacji kredytu. - Zgłaszali się do nas konsumenci, którzy nie bylu w stanie płacić rosnących rat kredytów walutowych, a nie wiedzieli, jak wybrnąć z tej sytuacji. Sami nie potrafili odnaleźć w tych umowach klauzul niedozwolonych. Stąd pomysł na akcje informacyjne prowadzone przez adwokatow - wyjaśnia Marek Trejda, rzecznik konsumentów z Opola.
Dziekan ORA zapowiada kolejne takie konsultacje jesienią.
Na ok. 600-700 tys. Polaków mających kredyt w „walutach”, ok. 10 proc. ich nie spłaca