Kobieto, co ty wiesz o antykoncepcji hormonalnej

Czytaj dalej
Fot. Fot.123.rf
Iwona Kłopocka-Marcjasz

Kobieto, co ty wiesz o antykoncepcji hormonalnej

Iwona Kłopocka-Marcjasz

Pigułkę antykoncepcyjną kobiety cenią – na równi z uzyskaniem praw wyborczych – jako swoją największą zdobycz w XX wieku. Dała im wolność, jest znana od 50 lat, a mimo to co piąta Polka nie wie do końca, jak to działa.

Polkom nadal brakuje podstawowych informacji o ich użytkowaniu. Z badań przeprowadzonych w ramach programu edukacyjnego „Antykoncepcja dla ciebie”, w których uczestniczyli lekarze ginekolodzy, wynika, że niemal co dziesiąta użytkowniczka nie potrafi odpowiedzieć na kluczowe pytanie - o rolę hormonów zawartych w tabletkach antykoncepcyjnych - i nie wie, czy zapobiegają one zapłodnieniu, zagnieżdżeniu się zarodka czy też owulacji. Co gorsza, tych, które wiedzą, że antykoncepcja hormonalna blokuje wytwarzanie hormonów kierujących dojrzewaniem komórki jajowej, nieznacznie, ale jednak ubywa.

Danych do badania dostarczyli ginekolodzy, którzy przeprowadzili wywiad z 17 760 pacjentkami od października 2015 r. do października 2016 r. Wiedza o tabletkach antykoncepcyjnych wciąż jest dziurawa. Trzy czwarte badanych wie o tym, że poza wysoką skutecznością w zapobieganiu ciąży stosowanie hormonalnej antykoncepcji doustnej może przynieść im dodatkowe korzyści. Ale co czwarta nie zdaje sobie sprawy, że pigułka likwiduje zespół napięcia przedmiesiączkowego, zmniejsza dolegliwości bólowe podczas miesiączki, jest skuteczna w leczeniu trądziku, zmniejsza ryzyko osteoporozy, a także zmniejsza ryzyko rozwoju torbieli.

Tabletki antykoncepcyjne należą w Polsce do najpopularniejszych metod zapobiegania ciąży, co nie znaczy, że są powszechne. Stosuje je 23 proc. Polaków. Większe wzięcie (30 proc.) mają prezerwatywy. Co trzecia ankietowana para nie stosuje żadnych metod zapobiegania ciąży, a co piąta nie robiła tego nigdy w życiu. 21 proc. polskich par przywiązanych jest do metod naturalnych, takich jak kalendarzyk małżeński. Lekarzy dziwi, że w XXI wieku tak wielki jest odsetek ludzi, którzy nie doceniają zdobyczy medycyny.

Kupa krokodyla kontra plemniki

Droga do osiągnięcia wolności (i skuteczności) w dziedzinie antykoncepcji była długa i wyboista, a fantazja naszych przodków w obejściu praw natury - nieposkromiona. Stosowanie pasty z odchodów krokodyla z kwaśnym mlekiem, spożywanie nasion dzikiej marchwi, płukanki z octu i słonej wody, połykanie kijanek i żywych os, okłady z pająków, globulki z odchodów słoni, skakanie do tyłu czy noszenie naszyjników z kości kota - to tylko niektóre z metod zapobiegania ciąży, mające więcej wspólnego z ówczesnymi wierzeniami niż potwierdzonymi faktami.

Polki wiedzę o antykoncepcji czerpią z mediów i od koleżanek. Lekarz to dopiero trzecie w hierarchii źródło wiadomości

Badania nad skutecznymi metodami zapobiegania ciąży rozpoczęły się w latach 40. XX wieku. Wtedy to dokonano odkrycia, że zastrzyki progesteronu skutecznie hamują jajeczkowanie u zwierząt doświadczalnych. Perspektywa robienia zastrzyków podskórnych w celu regulacji płodności nie była jednak zachęcająca, a poza tym progesteron był wówczas preparatem bardzo drogim.

Badania nad doustnym środkiem antykoncepcyjnym rozpoczął w 1950 r. Gregory Goodwin Pincus – specjalista w dziedzinie rozmnażania się ssaków. Po 10 latach stworzona pigułka uzyskała zezwolenie urzędu kontroli leków i żywności i po raz pierwszy pojawiła się w aptekach w USA. W Polsce trafiła do sprzedaży w 1966 roku.

Po 50 latach badania prowadzone wśród pacjentek wciąż zadziwiają ekspertów. W tych najnowszych najbardziej niepokoją jednak dwa fakty związane ze stosowaniem tego rodzaju antykoncepcji. Aż dwie na pięć badanych Polek nie było do końca pewnych, czy tabletki antykoncepcyjne zabezpieczają przed chorobami przenoszonymi drogą płciową (15,6 proc. badanych nie wiedziało, czy to prawda, a 4,3 proc. kobiet udzieliło niepoprawnej odpowiedzi). Poziom wiedzy pacjentek w tym aspekcie był zbliżony do poziomu wiedzy z poprzednich lat i pokazuje, że potrzebna jest edukacja kobiet w tym zakresie. Niestety tabletki antykoncepcyjne nie chronią przed zakażeniem chorobami przenoszonymi drogą płciową i jest to wiedza na wagę życia, a na pewno zdrowia. Lepiej sprawdza się w tej kwestii prezerwatywa, ale najlepszą ochroną przed tego typu schorzeniami jest unikanie przypadkowych, nieprzemyślanych kontaktów seksualnych.

Bardzo ważna z punktu widzenia skuteczności antykoncepcji hormonalnej jest regularność przyjmowania tabletek. Tymczasem jedna na dziesięć użytkowniczek tej metody, które uczestniczyły w badaniu, nie wie o tym, że największa skuteczność tabletek antykoncepcyjnych zostanie zachowana, gdy zażywa się je każdego dnia o tej samej porze. 21 procent badanych pań nie wie, jak zachować się w przypadku pominięcia jednej dawki. A jest to sprawa fundamentalna, jeśli kobiecie zależy, by nie sprowadzić dziecka na świat przez pomyłkę. W przypadku gdy została pominięta tabletka antykoncepcyjna i upłynęło mniej niż 12 godzin od jej planowego przyjęcia, należy ją jak najszybciej zażyć, a kolejną pigułkę trzeba wziąć o zwykłej porze. Tę regułę należałoby wypisać sobie wielkimi czerwonymi literami i powiesić nad łóżkiem. Tymczasem 18,8 proc. uczestniczek badania nie wiedziało, że jest to prawidłowy sposób działania, 2,6 proc. kobiet uznało wręcz, że nie powinno się tak postąpić. Pocieszający jednak jest fakt, że w tym zakresie świadomość kobiet powoli rośnie. Poprzednio aż co czwarta badana była w tej kwestii kompletnie zielona.

Łykam, nie myślę, zachodzę

Okazuje się, że ponad 20 proc. badanych Polek nie wie, że gdy pominięta została tabletka antykoncepcyjna i upłynęło więcej niż 12 godzin od jej planowego przyjęcia, skuteczność antykoncepcji może być zmniejszona. Lekarzy zaskoczył też fakt, że aż 40 procent Polek objętych badaniem nawet nie przeszło przez myśl, że inne przyjmowane przez nie preparaty (leki uspokajające, przeciwpadaczkowe, antybiotyki i preparaty na bazie dziurawca) mogą wpłynąć na skuteczność antykoncepcji doustnej.

Antykoncepcja hormonalna jest najskuteczniejsza wśród wielu metod, ale nie daje 100-procentowego zabezpieczenia przed niechcianą ciążą. Im więcej jednak luk w wiedzy użytkowniczek pigułek, tym mniejsza skuteczność tej metody. „Aż 65 proc. niechcianych ciąż przytrafia się parom, które stosowały jakąś antykoncepcję. W przypadku 21 proc. z nich kobieta zażywała tabletkę antykoncepcyjną” – mówi znany specjalista prof. Romuald Dębski.

Stanowisko Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego dalekie jest od optymizmu. Lekarze badający wiedzę uczestniczek programu ocenili, że ponad 53 proc. Polek dysponuje wiedzą częściową o stosowanej przez nie metodzie antykoncepcji, a pełną wiedzę ma zaledwie 40,6 proc. kobiet. Według lekarzy ginekologów antykoncepcja hormonalna pozostaje najskuteczniejszym sposobem zapobiegania ciąży, a ewentualna nieskuteczność wynika z błędnego jej stosowania. Z ustaleń Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego wynika, że co piąta kobieta zażywająca pigułki antykoncepcyjne zapomina przyjąć dwie lub nawet więcej tabletek przypadających na jeden cykl, a niemal co druga przyznaje się do pomijania jednej tabletki w danym cyklu. Zdaniem lekarzy co dziesiąta pacjentka stosująca tabletki antykoncepcyjne wymaga intensywnej edukacji w tym zakresie. Ponad 60 procent kobiet w badaniu stwierdziło, że kontakt ze specjalistą jest najbardziej pożądanym źródłem wiedzy na temat poprawnego stosowania środków antykoncepcyjnych. To jeszcze jeden dowód na to, że Polacy co innego mówią w ankietach (bo uważają, że np. tak wypada), a co innego robią w życiu. Inne badania pokazują bowiem, że dla Polki lekarz jest dopiero trzecim w hierarchii źródłem wiedzy o antykoncepcji. Na pierwszym miejscu stawiają internet, a na drugim - psiapsiółki.

- Antykoncepcja hormonalna jest jednym z ważniejszych osiągnięć medycyny XX wieku, gdyż zabezpiecza przed nieplanowaną ciążą, dając poczucie bezpieczeństwa i wolności kobiecie, ale również spełnia ogromną rolę terapeutyczną, wykorzystując swe działania pozaantykoncepcyjne - podkreśla prof. dr hab. n. med. Violetta Skrzypulec-Plinta, specjalista ginekolog-położnik, endokrynolog, seksuolog, kierownik Katedry Zdrowia Kobiety Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. - Przedstawione wyniki badania wskazują na coraz większą świadomość kobiet w kwestii pozaantykoncepcyjnych korzyści wynikających ze stosowania tabletek antykoncepcyjnych. Ponadto kobiety bardziej świadomie rozmawiają z lekarzem o swoich potrzebach zdrowotnych, w zaspokojeniu których może pomóc stosowanie tabletek antykoncepcyjnych. Znikają popularne mity dotyczące antykoncepcji hormonalnej, jak np. ciąża mnoga po jej odstawieniu czy niepłodność. Kobiety mają świadomość, iż odpowiedni dobór terapii jest kwestią kluczową, aby mogły cieszyć się wszystkimi zaletami wynikającymi z korzystania z danej metody. Wydaje się, że XXI wiek to czas na jeszcze lepszą edukację personelu medycznego oraz pacjentek w zakresie antykoncepcji oraz szeroko pojętej profilaktyki zdrowotnej – podsumowuje ekspertka.

Iwona Kłopocka-Marcjasz

Pro Media Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Pro Media Sp. z o.o.