Natalia Popczyk

Karolinka i Karliczek, czyli opowieść o miłości całkiem niemożliwej

To małe zdjęcie Karoliny Kleinert zrobione pod koniec życia nie do końca pokazuje, jak piękną była kobietą. Fryderyk Karliczek miał twardy charakter To małe zdjęcie Karoliny Kleinert zrobione pod koniec życia nie do końca pokazuje, jak piękną była kobietą. Fryderyk Karliczek miał twardy charakter i „nosiło go” po świecie. Pewnie dzięki temu założył w 1904 roku wieś Bzinica Nowa
Natalia Popczyk

Piosenkę o Karolince, która poszła do Gogolina, znają wszyscy. Ale nie wszyscy wiedzą, że ma ona konkretnych bohaterów, i to z naszej, opolskiej ziemi.

Poszła Karolinka do Gogolina / a Karliczek za nią jak za młodą panią / z flaszeczką wina…

– Według przekazywanej przez pokolenia tradycji Karolinka nazywała się w rzeczywistości Karoline Kraiczi i pochodziła z Grodźca w dzisiejszej gminie Ozimek – mówi Gerard Wons, znawca i pasjonat lokalnej historii. – Na świat przyszła w 1884 roku. Na początku XX wieku prawdopodobnie do Gogolina chodziła, jak w piosence. Być może na targ, być może do pracy w tutejszych wapiennikach, które chętnie zatrudniały miejscowych.

W tamtych surowszych niż dzisiaj czasach opowieść o Karliczku, który uganiał się za Karolinką, stanowczo nie była dla dzieci. Tym bardziej że mężczyzna był od dziewczyny aż o 18 lat starszy, a w dodatku żonaty. „Daj spokój, to wstyd, że się żonaty chłop uganiał za taką młodą dziewczyną” - mitygowała ojca pani Elfrydy jego żona.

Pozostało jeszcze 95% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Natalia Popczyk

Pro Media Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Pro Media Sp. z o.o.