Jak nie dać się nabrać na głuchy telefon i nie stracić pieniędzy?

Czytaj dalej
Fot. Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski

Jak nie dać się nabrać na głuchy telefon i nie stracić pieniędzy?

Jarosław Miłkowski

Gorzowianka kilka razy odebrała połączenia zaczynające się od +52. Gdy przyszedł rachunek, nie mogła uwierzyć, ile musi zapłacić. Teraz gorzowianka przestrzega innych Czytelników, by nie dali się nabrać.

- Choć nie mam wysokiej emerytury, to ja to naciągnięcie jeszcze jakoś przeżyję, ale chciałabym ostrzec innych Czytelników, żeby nie dawali się nabrać – mówi nam gorzowianka Krystyna Jędrzejowska. W ostatnich miesiącach kilka razy została naciągnięta na połączenie telefoniczne.

- Wszystko zaczęło się, gdy kupiłam telefon komórkowy.

Pozostało jeszcze 88% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł dziennie.

    już od
    2,46
    /dzień
Jarosław Miłkowski

Komentarze

1
Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

zielonogórzanka

Panie rzeczniku to Pan powinien w naszym imieniu spowodować aby numer telefonu który wyświetla się na ekranie był wyraźnie widoczny i w jednolitym systemie zapisu. Np 22 65 111 77 99.
Przecież zapis małymi cyferkami bez spacji to kto to policzy czy jest 11 czy 9 cyferek.
Operatorzy nie są zainteresowani aby w tak prosty sposób wyświetlać nr telefonu, wręcz można przypuszczać że mają w tym swój interes lub spółkę z naciągaczami.
Ja tam nie odbieram telefonów, których nie mam zapisanych w książce telefonicznej.
A obcy niech przyśle SMS a, że chce ze mną porozmawiać i się przedstawi. To też jest sposób na uchronienie się przed naciągaczami. Ja mam czas a mój telefon nie jest numerem alarmowym.

Pro Media Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Pro Media Sp. z o.o.