Iga Baumgart-Witan: - Mamo, dziękuję ci za wszystko!

Czytaj dalej
Fot. Arkadiusz Wojtasiewicz
Tomasz Froehlke

Iga Baumgart-Witan: - Mamo, dziękuję ci za wszystko!

Tomasz Froehlke

Mamo, dziękuję ci za wszystko! - tak mówiła niemal przez łzy Iga Baumgart-Witan po każdym ze swoich rewelacyjnych startów na lekkoatletycznych mistrzostwach Europy w Berlinie.

W przypadku 29-letniej Igi Baumgart-Witan te podziękowania mają szczególne znaczenie. To właśnie mama - Iwona Baumgart z mężem Błażejem oraz Andrzejem Witanem, wówczas jeszcze narzeczonym, bramkarzem jedenastki Bytovii Bytów namówili Igę, żeby dwa lata temu jednak nie powiedziała „pass”.

- Wiele dni podczas roku nie ma mnie w domu. Miałam po igrzyskach w Rio takie myśli, że może to już najwyższy czas, aby poświęcić się rodzinie. Bez tej presji, wielich obciążeń treningami i zawodami. Wyniki też nie były takie, jakie chciałam osiągnąć, do tego przyplątały się kontuzje. To wszystko skłoniło mnie, by na poważnie myśleć o końcu kariery.

Jak feniks z popiołów

Zaledwie po dwóch latach jest piątą zawodniczką Europy z Berlina (400 m), halową mistrzynią Europy z Belgradu (4x400 m), brązową medalistką mistrzostw świata w Londynie (4x400 m) i złotą medalistką zakończonych w niedzielę lekkoatletycznych mistrzostw Europy w Berlinie (4x400 metrów)!

- Mówiąc szczerze, piąte miejsce indywidualnie cenię chyba nawet bardziej, a przynajmniej na równi ze złotem w sztafecie. Dlatego, że bardzo długo dochodziłam do takiego wyniku. Szkoda jedynie, że mój czas w finale w Berlinie dałby mi dwa lata temu brązowy medal. Niestety, w Amsterdamie, indywidualnie nie wystartowałam - mówi Baumgart-Witan.

Wówczas brąz zdobyła Brytyjka Anyika Onuora (51,47), a wynik bydgoszczanki w Berlinie to 51,24. Zaledwie trzy setne dzieliły ją od srebra Francuzki Florii Guej.

Kluczowy rok 2017

Na mistrzostwach świata w Pekinie Iga ma 26 lat. Biegnie indywidualnie na 400 m i kończy udział w eliminacjach ze wynikiem 52,02. Potem startuje w Mistrzostwach Europy w Amsterdamie w sztafecie 4x400 (4. miejsce), by w tym samym roku być co prawda w finale igrzysk w Rio znów w sztafecie, ale siódme miejsce nie daje jej satysfakcji.

- Na pewno dałabym sobie rok na odpoczynek. A co potem? Na pewno pracowałabym z dziećmi na wuefach, przecież jestem nauczycielką wychowania fizycznego.

Jak wygląda życie Igi Baumgart-Witan? Czy trudno jest żyć w sportowej rodzinie? Czytaj w dalszej części artykułu.

Pozostało jeszcze 65% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Tomasz Froehlke

Pro Media Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Pro Media Sp. z o.o.