Hydranty pod nadzorem wojewody
Po pożarze tartaku w Szybowicach wojewoda zlecił sprawdzenie całego systemu przeciwpożarowego. Pierwsze wyniki kontroli: większość hydrantów jest sprawna, ale są i takie, które pilnie trzeba wymienić.
Polecenie od wojewody trafiło do gmin jeszcze w sierpniu, czyli zaraz po tym, jak spłonął tartak w Szybowicach niedaleko Prudnika. Opolskie samorządy muszą przetestować ok. 10 tys. hydrantów. Sprawdzane jest nie tylko to, czy są one skorodowane, ale także, jaki przepływ wody i ciśnienie zapewniają (w miastach musi być wyższe niż na wsiach) oraz czy strażacy mogą się do nich podłączyć. W niektórych miejscach w regionie wciąż bowiem można natknąć się na hydranty sprzed II wojny światowej, do których strażacy nie mogą się podłączyć z powodu innego rodzaju złącza.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień