Gospodarstwo Kamradów. Tu maszyny stoją pod sznurek, na podwórku nie ma nawet papierka
Solidnej pracy i dbałości o porządek Ewald Kamrad nauczył się od ojca. W czasie prac w polu wstaje o szóstej, żeby dojechać na miejsce i o siódmej zacząć robotę. Czasu straconego rano po południu nie odrobisz - mówi.
Na podwórku granitowa kostka równa jak stół. Pod nogami ani jednego grata, o który można by się potknąć. Ani papierka, ani słomki. Między granitowymi kostkami nawet śladu mchu czy trawy. Właściciele wiedzą świetnie, że w rolnictwie wypadek zaczyna się bardzo często od bałaganu. Więc po prostu nie pozwalają sobie na nieporządek.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień