Fundacja Pomost: Co się stało z pieniędzmi od miasta? Część przeznaczono na ratowanie spółki

Czytaj dalej
Fot. Łukasz Gdak
Mikołaj Woźniak

Fundacja Pomost: Co się stało z pieniędzmi od miasta? Część przeznaczono na ratowanie spółki

Mikołaj Woźniak

W 2016 roku miasto Poznań zapłaciło Fundacji Pomost ponad dwa miliony złotych odszkodowania. Sytuacja była o tyle niezwykła, że fundacja pozwała wtedy… fundatora, czyli miasto. Po dwóch latach sprawdzamy, jak zostały wydane te pieniądze. Jak się okazuje część przekazano zależnej spółce, która miała generować zysk, a przez lata przynosiła tylko straty. Doszło też do konfliktu wśród członków zarządu Pomostu.

Dwa mln 171 tys. złotych - takie odszkodowanie sąd nakazał zapłacić miastu Poznań Fundacji Pomost. Łącznie z odsetkami kwota mogła wynieść nawet około trzech milionów. Jak się okazuje - część tych pieniędzy Pomost wydał na spłatę swojego zadłużenia (ze sprawozdań finansowych wynika, że za rok 2014 wyniosło ono 350 tys. zł, a za kolejny - 195 tys. zł). Z części trzeba było opłacić wynagrodzenie prawników reprezentujących fundację w sporze z miastem.

W dalszej części artykułu przeczytasz o tym, jak Poznań założył fundację, oddał spory majątek i stracił kontrolę nad jej działaniami.

 

Pozostało jeszcze 89% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Mikołaj Woźniak

Piszę przede wszystkim o polityce - na bieżąco monitoruję pracę posłów i senatorów z Wielkopolski, a także to jakie projekty ustaw trafiają do Sejmu. Zajmuję się również drogami - przede wszystkim planami budowy nowych dróg ekspresowych i krajowych, z których będą mogli korzystać mieszkańcy Wielkopolski. Zdarza mi się pisać także teksty interwencyjne, opisywać ludzkie historie, czy problemy przyszłych mieszkańców z opóźnionymi inwestycjami deweloperskimi. Staram się być na bieżąco z tym co się dzieje i poszukiwać tematów z naprawdę różnych dziedzin. Z "Głosem" jestem związany od czerwca 2015 r., czyli tak naprawdę od momentu... skończenia liceum.

Pro Media Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Pro Media Sp. z o.o.