Dzisiaj w Betlejem, czyli oto jest Święta Rodzina

Czytaj dalej
Fot. Pixabay
Marta Paluch

Dzisiaj w Betlejem, czyli oto jest Święta Rodzina

Marta Paluch

Nasza religia jest w sumie racjonalna. Tej historyczności musimy bronić, bo ona trzyma nasze stopy przy gruncie - mówi ks. dr Janusz Królikowski, teolog i mariolog, wykładowca na Uniwersytecie Papieskim JP II.

O urodzinach Jezusa wiemy wiele. A jak rodziła się jego matka?
Cudowne okoliczności tego urodzenia znamy z tradycji apokryficznej (przekazy ustne, tradycja ludowa), popartej nieco źródłami historycznymi. Anna, matka Maryi, była bezpłodna. I już w podeszłym wieku (40 lat). Jej mąż Joachim prosił o interwencję z nieba. Bóg go wysłuchał i urodziła się Maryja. Tradycja wspomina też, że miała siostry. Zewnętrznie biorąc, to była zwykła żydowska dziewczyna. Gdyby było w niej zbyt dużo niezwykłości, Józef by jej nie poślubił.

Dlaczego?
Wtedy ludzie szukali zwyczajności, normalności. Mieli obraz Boga surowego i dlatego bali się każdej niezwykłości.

Maryja była biedna?
Raczej biedna. Bo w świątyni przy ofiarowaniu Jezusa, razem z Józefem w obrzędzie wykupu dali parę synogarlic. Bogaci składali większe ofiary, proporcjonalnie do swojej zamożności. Trzeba jednak pamiętać, że w Piśmie Świętym, gdy czytamy: ubogi, to znaczy jednocześnie: bogobojny. Józef też był biedny, cieśle byli najemną siłą roboczą.

Jak się poznali?
Pewnie, według tradycji żydowskiej, rodzice znaleźli Maryi męża.

Takiego starego?
Wcale nie był stary! Myślimy tak przez te wszystkie obrazki i kolędy ... Trzeba pamiętać, że starszy znaczyło wtedy: 35-40-letni. Mnie jednak taka wersja wydaje sie mało prawdopodobna. Bo skoro Józef uciekł z Maryją do Egiptu z Izraela, w najlepszym wypadku na osiołku... To nie jest wyprawa dla starca. Zresztą wersja: na osiołku też jest optymistyczna, bo byli biedni. Raczej wzięli po kiju i ruszyli w drogę.

Maryja i Józef byli małżeństwem, zanim urodził się Jezus?
Na pewno byli zaręczeni. Tradycja mówi: nim razem zamieszkali, znalazła się brzemienną. Z początku Józef chciał zerwać te zaręczyny (oddalić Maryję). Ale pokazał mu się anioł nakazując inne postępowanie. W ewangelii św. Mateusza anioł mówi: nie Świębój się wziąć Maryi, bo jest brzemienna za sprawą Ducha Świętego. Józef stanął wobec poważnego dylematu i trudności, nazwijmy ją, „logicznej”. No bo po pierwsze: Józef, wychowany w żydowskiej tradycji i religii, nie miał pojęcia kto to Duch Święty, przecież on pojawia się dopiero później w Nowym Testamencie. Po drugie: jak miał ogarnąć umysłem fakt, że ten Duch ma taką moc. I tu widać wielkość Józefa, że postanowił w posłuszeństwie Bogu zaakceptować tę sytuację.

Ludzie nie pytali, czy to jego dziecko? Bo chyba nie opowiadał od początku o niepokalanym poczęciu?
Tradycja żydów była prosta: jeśli mężczyzna przyjmował kobietę, ona rodziła, a wszyscy przyjmowali, że to jego dziecko. Chociaż, z drugiej strony, żydzi zawsze byli mądrzy i u nich narodowość się dziedziczyło po matce, nie po ojcu...

Trzej królowie? Tradycja biblijna mówi raczej o trzech mędrcach, którzy patrząc w gwiazdy odkryli, że rodzi się król. Oczywiście, w tym opisie są elementy historyczne i teologiczne. Ale w innych źródłach starożytnych, z II wieku, również jest mowa o tej wizycie. Ja osobiście jestem przywiązany do historyczności Nowego Testamentu i ewangelii. Oczywiście, to teologia, ale oparta na faktach.

Gdzie żyła święta rodzina?
W rodzinnym Nazarecie Maryi, potem pojechali do Betlejem na spis ludności, tam urodził się Jezus.

Była rzeź niewiniątek?
Biblia podaje, że była. Kościół przyjmuje to wydarzenia jako historyczne i włączył wspomnienie zabitych dzieci do liturgii, choć nie ma na to innych dowodów w źródłach historycznych. Kwestią sporną natomiast pozostaje, ile dzieci faktycznie zostało zabitych. Na pewno nie było to rzeź masowa, chodziło o zabójstwo dzieci z wybranych rodów.

Mały Jezus naprawdę urodził sie w grocie w Betlejem, którą można do dziś zobaczyć?
Tak. Zresztą mam na to dowód namacalny (otwiera portfel): sianko z Betlejem (śmiech). Do dziś pasterze wypasają tam owce. To ważny element, ta grota, bo pokazuje nam historyczność tego, co zostało napisane w Biblii. My, chrześcijanie, jesteśmy mocno zakorzenieni w faktach. Na grocie betlejemskiej do dziś jest napisane: hic (tutaj)– tutaj Słowo stało się ciałem. A więc podkreślamy, że Bóg, Jezus to nie mit, tylko fakt. W Nowym Testamencie podkreślono kilkukrotnie: idziemy za faktami. Nasza religia jest w sumie racjonalna. Tej historyczności musimy bronić, bo ona trzyma nasze stopy przy gruncie.

Jak żył mały Jezus, kiedy już uciekł spod noży siepaczy Heroda?
Z matką i ojcem przez jakiś czas w Egipcie. Była tam spora diaspora żydowska, m.in. w Aleksandrii. Byli uciekinierami politycznymi. A żyli z tych darów, które przynieśli im mędrcy, np. złota. Widzimy więc, że to nie tylko symbole, ale też konkret... Jezus żył tak, jak każdy żydowski chłopiec. Na pewno sporo się uczył – w synagodze w Kafarnaum przecież wyszedł i zaczął czytać. Uczył się w religijnej szkole, był wychowany w tradycji żydowskiej. Do końca był jej wierny – na krzyżu modlił sie Psalmami. Odświeżył tę religię, ale jako prawowierny żyd.

Jako dziecko pracował?
Musiał pracować – u żydów kładziono na to nacisk. Na pewno pomagał ojcu w warsztacie ciesielskim. Wychował się w dużej wspólnocie rodzinnej: ciotki, bracia, kuzyni.

A co się stało z Maryją i Józefem, gdy ich syna zabrakło ?
Nie wiemy dokładnie, kiedy zmarł Józef. Tradycja starożytna podaje, że jeszcze na rękach Jezusa. Natomiast Maryja żyła po śmierci syna. Ostatni ślad pisany: razem z apostołami modli się w czasie zesłania Ducha Świętego. Potem mamy dwie wersje: że była w Jerozolimie, drugie – w Efezie (Azja Mniejsza). Podobno zabrał ją tam św. Jan.

Jeden z niewielu apostołów, któremu udało się uciec...
I który był w miarę zamożny. Papież Benedykt napisał o nim: jeśli był rybakiem, to rybakiem-przedsiębiorcą... Przypuszczalnie, tamtejsi chrześcijanie, wiedząc kim jest Maryja, dbali, by jej niczego nie brakowało. Nie wiemy dokładnie, kiedy zmarła. Ale biorąc pod uwagę jej wiek, w chwili śmierci Jezusa miała niecałe 50 lat... Przeżyła jeszcze może 10-15 lat. A potem została wzięta do nieba...

Marta Paluch

Pro Media Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Pro Media Sp. z o.o.