Marek Szołtysek

Czy Śląsk jest zagrożony? - pyta Marek Szołtysek

Gmach Sejmu Śląskiego dłużej był w rękach pirackich niż naszych. Stąd biorą się moje refleksje na temat naszego, śląskiego bezpieczeństwa - pisze Marek Fot. Marek Szołtysek Gmach Sejmu Śląskiego dłużej był w rękach pirackich niż naszych. Stąd biorą się moje refleksje na temat naszego, śląskiego bezpieczeństwa - pisze Marek Szołtysek
Marek Szołtysek

Czy Śląsk jest zagrożony? Gmach Sejmu Śląskiego powstał zaledwie 86 lat temu, a jak nasi pradziadowie go kończyli, to pewnie myśleli, że odtąd Śląskowi już nic nie grozi. A tu niebawem, jak piraci, zajęli nasz świat hitlerowcy na 5 lat i komuniści na 45 lat. Zatem gmach Sejmu Śląskiego dłużej był w rękach pirackich niż naszych. Stąd biorą się moje refleksje na temat naszego, śląskiego bezpieczeństwa.

Czy Śląsk jest zagrożony?

Zacznę jednak od Ukrainy, gdzie zielone rosyjskie ludziki najpierw zaatakowały ukraiński Krym, a potem ziemie wschodniej Ukrainy. Unia Europejska oraz USA w bólach urodziły embargo wobec Rosji, choć nie brakuje ludzi, którzy najchętniej dalej by handlowali z Rosją, jakby nigdy nic się nie stało.

I tak przykładowo myślą niektórzy Włosi. A głośno wyraził to ich były premier Berlusconi, który nawet oskarżył władze UE o to, że niepotrzebnie popsuto dobre relacje z Rosją. Bo przecież te wydarzenia to jedynie wewnętrzny problem Rosji i Ukrainy. Smutne to, ale niektórzy Włosi bardziej interesują się winem w butelkach i makaronem na talerzu.

Przed tygodniem jednak dowiedziałem się, że minister spraw zagranicznych Włoch Paolo Gentiloni wyraził wielki niepokój wobec walk dżihadystów w Libii, które mogą zagrozić Włochom.

I oto Włosi przejrzeli na oczy, ale tylko we własnym interesie, bo dla nich niespokojna Libia, odległa od Rzymu o 800 km i jeszcze przedzielona Morzem Śródziemnym, to sytuacja niepokojąca, ale szarpana przez Rosjan Ukraina, leżąca na granicy Unii - to wewnętrzna sprawa Ukrainy i Rosji.

Może ktoś jednak zapytać, jak to może być powiązane ze sprawami śląskimi? Może! Bo już wielokrotnie słyszałem albo wyczytałem z internetowych dyskusji, że Śląsk powinien się trzymać z daleka od tych dalekich ukraińskich spraw, tym niech się lepiej interesują - cytuję - Gorole ze ściany wschodniej!

Pragnę jednak zwrócić uwagę, że odległość nie przeszkodziła, żeby w 1945 r. przez Śląsk przechodziły rosyjskie zielone ludziki, po których do dzisiaj jeszcze mamy groby pomordowanych, obozowe druty kolczaste, czy wspomnienia po wywiezionych na Wschód.

Trzeba jednak zachować umiar i również nie zapominać, że problem śląski niekoniecznie musi leżeć na zewnątrz, ale może też tkwić wewnątrz nas. Wystarczy, że będzie jeszcze kilka podobnych strajków jak ten na kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej i wtedy Śląsk sobie samemu zrobi gospodarcze kaput!


*Zamieszki przed siedzibą JSW: Policja znowu strzelała do związkowców WIDEO + ZDJĘCIA
*Psychopata z Zabrza więził kobietę w kanale. Opis tortur jest drastyczny. Czy zostanie skazany?
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Tak! To działa. Właśnie zielony jęczmień stosują gwiazdy TV
*Zwolnienia grupowe w Biedronce to fakt. Oto pracownicy do zwolnienia
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku

Marek Szołtysek

Pro Media Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Pro Media Sp. z o.o.