Córka „wroga ludu” chce zapalić ojcu świeczkę na grobie
Do dziś nie wie, gdzie zakopano ciało jej ojca. Nie może zapalić mu świeczki na grobie. Prawie go nie pamięta, choć jej życie upłynęło w jego cieniu.
Była ciemna, listopadowa noc 1951 roku. Padał deszcz, panował przeraźliwy chłód, każdy marzył o ciepłym i suchym kącie. Do cukrowni w Baborowie wieczorem przyjechał kolejny pociąg z wagonami pełnymi buraków.
Trzy młode dziewczyny, w tym 16-letnia Olga Kassaraba z Suchej Psiny, zaczęły pierwszą sezonową pracę. Posłano je do procentowni na nocną zmianę. To takie zakładowe laboratorium, gdzie mierzy się zawartość cukru w burakach, bo od tego zależy zapłata dla plantatora.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień