Bydgoszczanie od lat wspierają uczniów z Afryki. Teraz możemy pomóc ich nauczycielom

Czytaj dalej
Fot. Fundacja Asante
Dorota Witt

Bydgoszczanie od lat wspierają uczniów z Afryki. Teraz możemy pomóc ich nauczycielom

Dorota Witt

Fundacja Asante, współtworzona przez bydgoszczankę, Joannę Kotwicką, działa od 2010 roku. Jej głównym celem jest wspieranie edukacji dzieci i młodzieży w najbiedniejszych rejonach Afryki i pomoc humanitarna.

- Dużo rzeczy w życiu dzieje się z przypadku, a katalizatorami zmian, tego, że wybieramy tę, a nie inną stronę, są napotykani ludzie. I ja napotkałam takich ludzi, misjonarzy w Kenii, ks. Jacka Rakowskiego i siostrę Alicję Kaszczuk, którzy stali się moją inspiracją. Opowiadali o tym, co robią na co dzień – a robią coś niezwykle ważnego: tworzą szkołę, dając mieszkającym w trudnych terenach dzieciom szansę na choć podstawową edukacje, szansę na to, by nauczyły się mówić językiem urzędowym, który obowiązuje w Kenii, angielskim. Ich rodzice go nie znają, a to ogranicza ich możliwości. Sama pracuję w szkole, pomyślałam, że zorganizowanie niewielkiej zbiórki artykułów szkolnych dla dzieci z Afryki nie będzie dużym wyzwaniem. Zaczęliśmy11 lat temu od zbiórki ołówków. Do dziś jesteśmy małą fundacją, ale akcji, które przeprowadziliśmy zdecydowanie przybyło. Podpisaliśmy porozumienie ze szkołami w Kenii, Zambii i w Togo na Wybrzeżu Kości Słoniowej. Regularnie wysyłamy im materiały dydaktyczne, wspieramy je finansowo, przeprowadzamy konieczne remontu. W szkole w Kenii, którą przez te lata remontowaliśmy już dwa razy, udało nam się dobudować niedawno kuchnię.

Bydgoszczanka współtworzy fundację pomagającą dzieciom w Afryce

To ważne, bo - zwłaszcza w regionach, których mieszkańcy żyją ściśle według tradycyjnych wzorców - posłanie dziecka do szkoły wcale nie jest oczywiste (jest w Kenii taki konstytucyjny obowiązek, ale nikt nie wyciąga konsekwencji wobec tych rodziców, którzy się z niego nie wywiążą). Dziewczynki czeto zostają w domach, by opiekować się młodszym rodzeństwem, gdy rodzice pracują. Chłopcy zostają, by z ojcem zajmować się zwierzętami gospodarskimi.

- Argumentem, który może przekonać rodziców, by posłali dzieci do szkoły, jest czasem to, że uczniowie dostaną tam ciepły posiłek. Tryb życia, jaki wiodą nomadzi zmusza ich do podporzadkowania wszystkiego, także procesu edukacji dzieci, do panujących na tych terenach warunków, zwłaszcza niedostatków wody - mówi Joanna Kotwicka. - Skoro rodziny często się przemieszczają, przeprowadzają stada w inne miejsca, dzieci często zmieniają szkoły albo w ogóle do nich nie chodzą. Staramy się śledzić losy absolwentów szkół, które wspieramy. Wśród nich jest, m.in., chłopiec, który skończył szkołę podstawową, 8-letnią, teraz kończy szkołę średnią. Być może uda mu się pójść na studia. To naprawdę wielkie osiągnięcie! Ale dla nas sukcesem jest każdy rok edukacji dziecka, cieszymy się, że 15 proc. uczniów szkół, z którymi współpracujemy, kończy cały cykl edukacji w zakresie szkoły podstawowej.

Oaza dla nauczycieli w Afryce

14 października my będziemy obchodzić dzień nauczyciela. Fundacja Asante właśnie tego dnia rozpocznie zbiórkę pieniężną na rzecz afrykańskich nauczycieli.

- Tam bardzo trudno jest zatrzymać nauczycieli na dłużej. Często pochodzą z odległych miejscowości, muszą dojeżdżać. Zarabiają bardzo niewiele, w przeliczeniu to jakieś 400 zł miesięcznie. Chcemy stworzyć im dobre warunki życia, zbudować bursę, oazę dla nauczycieli, by nieco lepiej było tym, którzy decydują się uczyć dzieci w tak wymagających warunkach - mówi Joanna Kotwicka.

Szczegóły na temat zbiórki niebawem pojawią się na stronie fundacji Asante.

Dorota Witt

Pro Media Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Pro Media Sp. z o.o.