Brexit nie musi być dramatem [wideo]

Czytaj dalej
Fot. Matt Dunham
Zbigniew [email protected]

Brexit nie musi być dramatem [wideo]

Zbigniew [email protected]

Szok po Brexicie przez weekend osłabł. To dowodzi, że co do finansów osobistych nie powinniśmy wykonywać żadnych gwałtownych ruchów.

Nie tylko osobom spłacającym kredyty walutowe mocniej zabiły serca gdy w piątkowy poranek popatrzyli na kursy walut. Nawet ci, którzy dzień wcześniej zrezygnowali z kupna niewielkiej kwoty euro czy dolarów na urlopowe kieszonkowe, licząc że w piątek będzie taniej, pożałowali swojej decyzji.

Co prawda szok walutowy nie trwał długo. Już po ogłoszeniu w południe kursów średnich walut przez Narodowy Bank Polski, frank szwajcarski wyhamował impet, podobnie jak euro i dolar, ale nawet najlepsi analitycy rynków nie są w stanie przewidzieć co będzie dalej. W tej sytuacji zaś nie należy podejmować żadnych gwałtownych ruchów, bo można stracić jeszcze więcej.


Katarzyna Karpa-Świderek o Brexicie: Stracą wszyscy. Widać gigantyczną niepewność na rynku

- Krótkoterminowa reakcja rynków finansowych na Brexit nie ograniczy się tylko do pierwszego dnia po referendum. Owszem, po weekendzie może nastąpić pewne uspokojenie i być może nawet przyszły tydzień rozpocznie się na rynkach od odreagowania. Jednakże, konsekwencje wyjścia UK z Unii mogą być tak daleko idące, że ta krótkoterminowa reakcja w postaci ucieczki od ryzyka i szukania bezpiecznych inwestycji może trwać również w kolejnym tygodniu. Skutki długoterminowe zaś będą odczuwalne przez wiele miesięcy - uważa Marcin Kiepas, główny analityk Admiral Markets AS.

Kiepas obawia się, że teraz ze zdwojoną siłą wróci temat pomocy dla frankowiczów w Polsce (obecnie CHF/PLN jest najdroższy od 15 stycznia 2015 r.), co wywoła obawy o kondycję sektora bankowego, ale też będzie ciążyć warszawskiej giełdzie i złotemu. - Kurs GBP/USD jeszcze w tym roku może spaść do 1,15, EUR/USD do 1,00, EUR/CHF do 1,00, natomiast euro, dolar i szwajcarski frank mogą kosztować po 4,40-4,50 zł - obawia się analityk Admiral Markets AS.

Wakacyjne kieszonkowe na wyjazd zagraniczny nie musi więc jednak wcale dużo droższe niż planowaliśmy. Wystarczy, że aktywniej niż zazwyczaj śledzić będziemy ceny walut, by kupić je gdy pójdą w dół. Bardziej ryzykowne będzie zaufanie losowi - zdanie się na regulowanie wydatków za granicą kartą bankową.

Z kolei dla odpoczywających w kraju - wakacyjna cena paliwa w Polsce nie musi pójść w górę mocniej jak o kilka- kilkanaście groszy.

Najważniejsze jest bowiem to, że żadne fundamentalne działania nie nastąpią z dnia na dzień. Procedura wychodzenia Wielkiej Brytanii musi trwać co najmniej dwa lata (a w rzeczywistości potrwać może jeszcze dłużej). I najwcześniej dopiero za dwa lata wygasną wszystkie zobowiązania tego państwa wobec Unii i jej członków. To dostatecznie dużo czasu, by w to miejsce podpisane zostały nowe umowy, wykluczające wszelkie przykre niespodzianki - także dla Polaków.

- Czas jest rynkom bardzo potrzebny, o czym doskonale wie David Cameron, który oświadczył, że przygotowaniami do Brexsitu zajmie się jego następca, który zostanie wybrany w październiku. Cała procedura zostanie więc opóźniona, co dla rynków jest dobrą wiadomością - podkreśla Maciej Jędrzejak, Dyrektor Zarządzający Saxo Bank Polska.


Wielka Brytania wychodzi z Unii Europejskiej

Skutki wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej

Przedsiębiorcy nie stracą Funduszy Europejskich

Co wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej oznacza dla dostępności funduszy europejskich w Polsce?
- W średnioterminowej perspektywie zapewne niewiele. Uzgodnione ramy i cele wykorzystania funduszy europejskich w perspektywie 2014-2020 raczej pozostaną niezmienione - odpowiada Mirosław Proppé, partner, szef zespołu doradczego dla administracji publicznej i infrastruktury w KPMG w Polsce i w Europie Środkowo-Wschodniej. - Zakładając, że negocjacje z Wielką Brytanią mogą potrwać do końca 2019 roku, poziom realizacji większości projektów obecnej perspektywy finansowej będzie już na zaawansowanym etapie.
Teraz możemy powiedzieć to z całą pewnością, że przeznaczenie i sposób wydatkowania funduszy, jaki jest obecnie, jest ostatnim takim źródłem finansowym. Dlatego wszystkie jednostki zaangażowanie w programowanie i ocenę projektów powinny patrzeć, czy rezultaty konkretnego projektu budują podstawy dla konkurowania Polski i „nowej Unii” po 2020 roku na globalnym rynku. Samorządy powinny się zastanowić, jak przygotują swoich mieszkańców, instytucje edukacyjne, całe otoczenie komunalne do wspierania mieszkańców i przedsiębiorców w tej konkurencji. Firmy powinny zastanowić się, jak wykorzystać dotacje do kształtowania swojej przyszłości w długim okresie. Po 2020 będziemy mogli liczyć raczej tylko na siebie, nie na finansową pomoc Wspólnoty.

Wrócą pozwolenia na pracę w Wielkiej Brytanii

Już teraz można powiedzieć, że wyjście Wielkiej Brytanii z Unii zmniejszy dostęp emigrantów do tamtejszego rynku pracy.
- Stanie się tak ze względu na wymogi formalne, zwłaszcza na możliwą potrzebę uzyskania pozwolenia o pracę - wyjaśnia Krzysztof Inglot, Pełnomocnik Zarządu Work Service S.A. - Problem ten szczególnie dotknie osoby, które w Wielkiej Brytanii przebywają krócej niż 5 lat, gdyż po takim czasie, zgodnie z angielskim prawem, można ubiegać się o pobyt stały. Szacuje się, że opuszczenie przez Brytyjczyków struktur unijnych sprawi, że do Polski może wrócić od 120 do 400 tys. naszych obywateli.

Autor: Zbigniew Biskupski

Pro Media Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Pro Media Sp. z o.o.