Boimy się o prawko. Zdejmujemy nogę z gazu [infografika]

Czytaj dalej
Fot. Marek Weckwerth
Marek Weckwerth

Boimy się o prawko. Zdejmujemy nogę z gazu [infografika]

Marek Weckwerth

Po tym, jak w maju ubiegłego roku zaostrzono restrykcje wobec kierowców przekraczających prędkość, na drogach jest bezpieczniej.

Pirackie szarże na polskich drogach nie skończyły się 18 maja ubiegłego roku, gdy weszły w życie znacznie ostrzejsze restrykcje za przekroczenie dozwolonej prędkości. Ale poprawę kultury i bezpieczeństwa jazdy widać gołym okiem. Potwierdzają to policyjne statystyki.

Przypomnijmy, że nowe przepisy dotyczą przekroczenia dozwolonej szybkości o ponad 50 km na godz. w terenie zabudowanym. W żargonie specjalistów nowe prawo otrzymało określenie „Bestia”.

Za to wykroczenie policja zatrzymuje obligatoryjnie i na miejscu prawo jazdy sprawcy na trzy miesiące. Po tym czasie dokument jest do odebrania we właściwym dla miejsca zamieszkania starostwie powiatowym lub wydziale komunikacji urzędu miejskiego.

Dłużej, bo dokładnie od roku, policja zatrzymuje prawa jazdy za rażące naruszenie przepisów w ruchu drogowym. Sprawa jest wtedy kierowana do rozpatrzenia przez sąd, który decyduje, czy kierowcy należy na dłużej zatrzymać dokument czy od razu mu oddać.

Do końca ubiegłego roku kujawsko-pomorska policja odebrała za przekroczenie prędkości 475 praw jazdy, zaś w tym (do 22 lutego) - 90. Za rażące naruszenie przepisów mundurowi zatrzymali w ubiegłym roku 441 uprawnień, a w tym - 49.

W całej Polsce w 2015 roku zabrano kierowcom prawie 80 tys. praw jazdy (za oba rodzaje wykroczeń).

Co ciekawe, restrykcje za piracką jazdę w terenie zabudowanym mają wpływ także na zachowania kierowców na szosach poza wsiami i miastami.

- Teraz kierowcy generalnie jeżdżą wolniej i rozważniej - zauważa mł. insp. Robert Olszewski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - To przekłada się wprost na lepszą statystykę. Już w ubiegłym roku pierwszą przyczyną wypadków w naszym regionie była nie nadmierna prędkość, a nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu.


Wypadki w regionie
Create bar charts

W powodu nieudzielenia pierwszeństwa przejazdu wydarzyło się 236 wypadków. 196 wypadków spowodowanych było zbyt szybką jazdą (bądź niedostosowaniem jej do warunków na drodze). Niepokojąca jest także liczba wypadków spowodowanych potrąceniem pieszych - to 147. Sami piesi odpowiadają za 70 wypadków, co w ubiegłym roku było czwartą przyczyną wypadków, a piątą nieumiejętne manewry - 68. Kierowcy pod wpływem alkoholu spowodowali 50 wypadków. Wszystkich wypadków było 1009.

- Statystyka to jedno, a ja i tak wciąż widzę kompletnych wariatów jeżdżących zwykłymi drogami z prędkością autostradową, a nawet większą - stwierdza pan Tomasz z Torunia, który dojeżdża do pracy w Bydgoszczy. - Na drodze krajowej numer 80 między oboma największymi miastami regionu można jechać maksymalnie „dziewięćdziesiątką”, ale codziennie widzę piratów gnających lekko licząc 150-160. Niebezpiecznie wyprzedzają, wciskają się nawet między jadące w niewielkich odległościach auta, a kierowcy tych ostatnich muszą przez to gwałtownie hamować. Przydałby się tzw. bat za takie zachowania.

- Bardziej restrykcyjne prawo, aczkolwiek można dyskutować czy aby na pewno, zostało wprowadzone zgodnie z polskim ustawodawstwem, niewątpliwie podziałało jak bat na krewkich kierowców - uważa Henryk Pantkowski, prezes Regionalnego Stowarzyszenia Właścicieli Ośrodków Szkolenia Kierowców w Bydgoszczy. - Dobrze więc się stało, że obowiązuje na terenie zabudowanym, bo chodzi tu zwłaszcza o ochronę pieszych.

Jego zdaniem, wielu kierowców wciąż nie przywiązuje należnej uwagi pieszym. Instruktorzy nauki jazdy widzą to na co dzień, gdy „elki” zatrzymujące się przed zebrami są nagminnie omijane przez inne samochody. To bardzo groźne zachowanie.

Jak zauważa prezes, elementem dyscyplinującym kierowców w większych miastach są także inteligentne systemy transportowe (ITS), które tak sterują sygnalizacją świetlną pomiędzy sąsiednimi skrzyżowaniami (rondami), by pojazdy nie mogły osiągnąć za dużej prędkości.

Marek Weckwerth

Dziennikarz "Gazety Pomorskiej" specjalizujący się tematyce bezpieczeństwa ruchu drogowego, transportu, gospodarki oraz turystyki i krajoznawstwa. Zainteresowania: turystyka, rekreacja i sport, kajakarstwo, historia, polityka. Instruktor, komandor spływów i wypraw kajakowych, autor podręczników dla kajakarzy i setek artykułów prasowych z tego zakresu. Rekordzista Polski w pływaniu kajakiem rzekami pod prąd od ujścia do źródła. Magister nauk politycznych po uczelniach w Poznaniu i Bydgoszczy.

Pro Media Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Pro Media Sp. z o.o.