500 plus: Należałoby się zastanowić nad modyfikacją systemu wspierania rodzin

Czytaj dalej
Fot. Małgorzata Genca
Gabriela Bogaczyk

500 plus: Należałoby się zastanowić nad modyfikacją systemu wspierania rodzin

Gabriela Bogaczyk

Rozmowa z Edytą Kilianek-Hołówkowską, zastępcą dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Lublinie

Mija rok od wprowadzenia programu 500 plus. To dobry czas na pierwsze podsumowania.

Bez wątpienia program jest sukcesem. Sama ilość pieniędzy, która trafiła do rodzin, jest gwarantem, że ich sytuacja się poprawiła.

Według naszych analiz, miesięczny budżet gospodarstwa domowego z Lublina wzrósł o około 700 złotych. To spore pieniądze, które dają możliwość zaspokojenia potrzeb dziecka, bo nie każdą rodzinę stać było wcześniej na dodatkowe zajęcia czy wyjazdy na kolonie.

Zauważyliśmy również tendencję spadkową, jeśli chodzi o liczbę rodzin korzystających z innych świadczeń pomocy społecznej, zasiłków okresowych czy zasiłków celowych na dożywianie.

Nadal będziemy się przyglądać i analizować, jak 500 plus będzie wpływał na nasz lokalny rynek, bo nawet po roku istnienia trudno mówić od razu o spektakularnych efektach.

Ile dzieci z Lublina korzysta z programu Rodzina 500 plus?

21 tysięcy rodzin z Lublina jest objętych tą pomocą. To około 29 tys. dzieci, czyli 55 proc. wszystkich dzieci do 18 roku życia mieszkających w Lublinie. W sumie przez rok przekazaliśmy tym rodzinom 128 mln złotych.

W mediach było głośno o rodzinach, które marnotrawiły pieniądze z 500 plus. Czy w Lublinie też ujawniliście takie przypadki.

Takie obawy rzeczywiście były, ale w Lublinie nie przełożyły się na to negatywne zjawisko. Od początku programu 500 plus mieliśmy 49 przypadków, w których podjęliśmy działania w celu zweryfikowania, czy środki są przeznaczane zgodnie z celem.

Jednak tylko w czterech okazało się, że pieniądze nie były przeznaczane na zaspokajanie potrzeb dzieci. To bardzo niewielki procent. Zgodnie z przepisami, w takich przypadkach zamieniamy formę pieniężną na rzeczową w postaci talonów i opłacanych usług dla dzieci.

Skąd wiedzieliście, że rodzice wydają pieniądze niezgodnie z przeznaczeniem?

Z reguły otrzymywaliśmy donosy od osób, które to podejrzewały. W jednym potwierdzonym przypadku rodzice faktycznie nadużywali alkoholu i środków odurzających, inne dotyczą konfliktów między rodzicami. Jedni i drudzy udowadniają, że w większości opłacają dziecku usługi i to oni powinni otrzymywać na konto 500 złotych.

Jednak, zgodnie z ustawą, w przypadku sprawowania opieki nad dzieckiem przez oboje rodziców prawo do 500 plus otrzymuje ten rodzic, który pierwszy złożył wniosek do ośrodka pomocy społecznej.

Gdy pieniądze są marnotrawione lub nieprzeznaczane na potrzeby dziecka, możemy zmienić formę świadczenia na talony lub opłacanie usług, takich jak wycieczka szkolna, obiady w szkole, lekcje tańca itp.

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zauważyło, że niektórzy rodzice naginają prawo, by otrzymać 500 plus, np. przechodzą na niższe wynagrodzenie albo wychowują razem dziecko, a w papierach matka figuruje jako samotny rodzic.

Faktycznie przepisy zawarte w ustawach są niespójne i resort idzie w tym kierunku, żeby je uszczelnić, by nie dochodziło do takich nadużyć.

Z tego co wiemy, trwają prace nad tym, aby ograniczyć korzystanie ze świadczeń przez osoby, które deklarują samotne rodzicielstwo.

Chodzi o pary w nieformalnych związkach, w których jeden z rodziców występuje jako samotny opiekun, aby pominąć dochód partnera i łatwiej uzyskać świadczenie wychowawcze na pierwsze dziecko.

Z kolei, aby uniknąć fikcyjnego zaniżania dochodu, ministerstwo rozważa wprowadzenie zasady, że jeśli ktoś się zwolni i ponownie się zatrudni u tego samego pracodawcy z niższą pensją, nie będzie to traktowane jako utrata dochodów. Są to jednak wstępne plany i nie znamy jeszcze ostatecznych rozwiązań.

Czy rząd szykuje jeszcze inne zmiany?

Rząd myśli też o doprecyzowaniu dochodu przy osobach, które się rozliczają na podstawie ryczałtu, bo skoro jest przychód, to muszą być też dochody. Ma to ograniczyć obecną sytuację, w której osoby z wielotysięcznymi przychodami zgłaszają się po 500+ na pierwsze dziecko, deklarując zerowe czy też tak niskie dochody, aby uzyskać 500 plus.

Początki wprowadzania programu 500 plus nie były łatwe...

Mieliśmy wiele obaw, bo program bardzo szybko wszedł w fazę realizacji. Myślę, że Urząd Miasta w Lublinie stanął na wysokości zadania. Wnioski można było składać nie tylko w siedzibie MOPR, ale chociażby w szkołach, biurach obsługi mieszkańców. To znacznie usprawniło pracę wszystkim i obyło się bez kolejek.

Na samym początku zdarzały się sytuacje, gdy system do obsługi programu Rodzina 500 plus się zawieszał i długo trwało weryfikowanie uprawnień do świadczeń.

Pamiętam, że problemy wynikały też z tego, że systemy elektroniczne, w których pracownicy sprawdzali dochody i potwierdzali składki na ubezpieczenie zdrowotne, nie działały tak sprawnie, jak byśmy chcieli. Teraz już ten problem nie występuje.

Czy 500 plus jest w stanie zminimalizować ubóstwo?

Myślę, że tak, bo te dodatkowe 700 złotych, które średnio miesięcznie trafia do rodzin, to wcale nie są małe pieniądze. To wsparcie, które rodzic może wydać na przykład na dodatkowe pasje dziecka. Bez wątpienia to dodatkowy bonus do budżetu gospodarstwa domowego. Wydaje mi się, że te pieniądze czasem pomagają rodzicom przetrwać do „pierwszego”.

Na co rodzice przeznaczają pieniądze z 500 plus?

Nie prowadzimy takich statystyk, ale z obserwacji widać, że głównie na ubrania, dodatkowe zajęcia: angielski, tańce, basen. A w wakacje zaobserwowaliśmy nową tendencję.

Okazało się, że rodzice nie odbierali pieniędzy z banku (tzw. autowypłat) i na naszą interwencję z pytaniem, dlaczego tego nie robią, tłumaczyli, że są np. na wakacjach. To było dla nas naprawdę miłe zaskoczenie, bo oznacza, że świadczenia są wydatkowane zgodnie z celem.

Czy zgadza się pani ze stwierdzeniem, że 500 plus to czyste rozdawnictwo?

Ja bym tego tak nie traktowała. To jeden z elementów wsparcia rodzin przez państwo. Widzę, że w praktyce jest to spory zastrzyk środków dla rodzin, który zasila budżet.

W mojej ocenie, należałoby się jednak zastanowić nad modyfikacją systemu wspierania rodzin, bo mamy przecież świadczenia rodzinne, zasiłki okresowe, celowe, fundusz alimentacyjny i świadczenia wychowawcze, które często trafiają do tych samych rodzin.

Uważam, że solidnie trzeba by to było jeszcze przeanalizować.

Co się stanie, gdy program 500 plus zniknie?

Nie wydaje mi się, żeby doszło do likwidacji tego programu. Nie biorę takiej możliwości pod uwagę. Program cieszy się zbyt dużym poparciem wśród mieszkańców naszego kraju, żeby ktoś odważył się zrezygnować z Rodziny 500 plus, bo jakby nie potrzeć, są to duże pieniądze, które zasilają budżety domowe.

Gabriela Bogaczyk

Zajmuje się ochroną zdrowia i sprawami społecznymi.

Pro Media Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Pro Media Sp. z o.o.